Kamila Ladra ma 42 lata i pochodzi z Głogowa. Od wielu lat zmaga się z ciężką chorobą - endometriozą. - Moje codzienne życie jest walką o lepsze jutro - nie ukrywa. Każdy dzień jest inny. Choroba rozsiała się po całej jamie brzusznej. - W konsekwencji tego straciłam dwie ciąże, zostały zajęte oba moczowody, jajowody, więzadła podbrzusza oraz biodra prawego. Powstał guz na pęcherzu oraz guz odbytniczo pochwowy, zajęte zostało jelito oraz esica - wymienia.
Z powodu choroby już wcześniej doszło do niewydolności prawnej nerki. Pani Kamili została przeprowadzona nefrektomia. - Żyję z jedną nerką. W 2018 roku trafiłam do specjalistycznej kliniki we Wrocławiu gdzie została przeprowadzona bardzo trudna i rozległą operacja, która uratowała mi życie. Wtedy również dzięki wam, dobrym ludziom, zebrałam potrzebne na operację pieniądze - wspomina.
Jednak kilka miesięcy temu pojawiły się kolejne problemy. - Diagnoza była taka, że mam guza w jelicie zaszyjkowo z naciekiem na odbytnicę . Na początku pomyślałam, że to żart, taki dowcip ze strony losu. Niestety czas wszystko szybko zweryfikował. Problemy zaczęły się nasilać, leki nie przynosiły rezultatów - nie ukrywa.
Zaczęła się walka o życie. - W październiku jadę do Warszawy na rezonans, który ma na celu ukazania rzeczywistej wielkości guza oraz jego dokładnego umiejscowienie. Pozostaje mi się modlić. Operacja ma mi uratować życie. Zostanie przeprowadzona w klinice we Wrocławiu przez tego samego lekarza, który w 2018 uratował mnie od kalectwa. Koszty operacji i leczenia są tak wysokie, że nie jestem w stanie sama ich pokryć - przyznaje. A można pomóc pani Kamili: TUTAJ.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz