Od kilku tygodni na ul. Rynek tuż za ratuszem na parkingu stoi samochód. A przechodnie się dziwią, że za jego wycieraczką wiele wezwań do zapłaty za parkowanie. I wysyłają na zdjęcie. - Co dalej z tym autem? Wkrótce miejsca na szybie zabraknie - pytają. Jak informuje Aneta Laskowska, kierownik Strefy Płatnego Parkowania w Głogowie kontrolerzy mogą tylko wystawiać cały czas wezwania. - Windykacja należy do gminy miejskiej - wyjaśnia.
Po otrzymaniu takiego wezwania kierowca ma 48 godzin na zapłatę 20 zł mandatu. Jeżeli nie dotrzyma terminu, to kwota rośnie do 50 zł - ma na to tydzień. Po 21 dniach sprawa trafia do windykacji, którą zajmuje się urząd miejski. A na końcu, to komornik ściąga należności. Im dłużej auto stoi, tym więcej mandatów, odsetek i kosztów.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz