Do wypadku doszło w sobotę (7.09.) po godz. 20 na drodze wojewódzkiej 329 pomiędzy Jerzmanową a Smardzowem. 25-letni kierowca peugeota jechał w stronę Głogowa. Zaczął wyprzedzać innym samochód. Nagle wpadł w poślizg i dachował. Auto przeleciało kilkanaście metrów i zatrzymało się w rowie. Było zmiażdżone z każdej strony.
Przybyli na miejsce strażacy od razu ruszyli z pomocą. Ale w samochodzie nie było kierowcy. Znaleziono go... po drugiej stronie ulicy. Został zabrany na sygnale do szpitala, ale już wtedy było wiadomo, że jego stan jest bardzo poważny. Lekarze całą noc walczyli o życie młodego człowieka.
- Lekarze jego stan określają jako ciężki i niestabilny - informuje nas Ewa Todorov, rzecznik prasował głogowskiego szpitala. Mieszkaniec Polkowic doznał rozległych urazów czaszki, kończyn dolnych i górnych.
MK
„W samochodzie nie b06:34, 11.09.2019
0 0
[…] udostępnił portal MyGłogów.pl, gdzie napisano m.in.: Przybyli na miejsce strażacy od razu ruszyli z pomocą. Ale w samochodzie […] 06:34, 11.09.2019