Zamknij

Maja walczy o życie. Ma problem z serduszkiem. Pomoc czeka za oceanem

15:18, 15.11.2021 Grażyna Hanuszewicz Aktualizacja: 17:01, 15.11.2021
Skomentuj

Tomasz Gołdyn (27 l.) opowiada nam historię swoje córeczki Gabrysi. Dziewczynka, gdy miała niespełna rok, przeszła operację ratującą życie. Zmagała się z wrodzoną i silną wadą serca - zespołem Tetralogii Fallota. - Dla nas to były naprawdę ciężkie chwile - nie ukrywa pan Tomasz wspominając, że operacja odbyła się w klinice w Łodzi. - Nie brakowało komplikacji. Już w drugim miesiącu życia, zdiagnozowano u niej zapalenie płuc, które się cyklicznie powtarzało. Z tego powodu wykonano badanie krwi. Wykryto zespół Di Georg`a. - Jej organizm był bardzo słaby i podatny na różne wirusy - przypomina sobie, że czasu nie było dużo. Liczył się każdy dzień. Na szczęście finał tej historii jest szczęśliwy. Gabrysia ma 4 lat i ma się dobrze. - Choć strach o jej zdrowie oraz życie był ogromny. Jest pod stałą opieką lekarzy specjalistów - dodaje głogowianin.

Pan Tomasz teraz prosi o wsparcie małej Mai Michockiej (2 l.) z okolic Bytomia Odrzańskiego. Gdy dowiedział się o problemach tej dziewczynki, to od razu zareagował. - Cierpi na wrodzoną wadę serca pod postacią CAVC - wspólnego kanału przedsionkowo-komorowego - mówi nam. - O wadzie Mai dowiedziałam się będąc w ciąży, był to dla nas bardzo ciężko czas. Nie byliśmy w stanie cieszyć się dzieckiem, którego oczekiwaliśmy, nie mogłam cieszyć się macierzyństwem, zrobić sesję zdjęciową na pamiątkę - relacjonuje Angelika Pawlak, mama dziewczynki. - W okresie prenatalnym rokowania nie były dobre. Dodatkowo było podejrzenie zespołu Downa. Pamiętam: w dniu porodu zapytałam o to jakk bardzo chore jest moje dziecko. Jednak wtedy okazało się, że stan Mai jest lepszy niż pokazywały badania. To trochę uśpiło naszą czujność - nie ukrywa.

Bliżej szóstego miesiąca życia Maja nagle przestała jeść. Okazało się, że potrzebna jest operacja. - Ból i strach o dziecko był dla nas tak duży, że bez pomocy psychologa się nie obyło. Po pierwszej operacji miało być dobrze, na tym się skończyć. Niestety życie miało inny plan na naszą córkę. Maja przeszła drugą operację, wszczepienie rozrusznika, wymianę zastawki, wszczepienie zastawki. Niestety każda operacja coś ze sobą przyniosła, Maja przeszła udar mózgu, wykryli również chorobę krwi, trombofilie. Maja ma dwa lata, a tak dużo przeszła, jeszcze więcej przed nią. Maja musi mieć wykonany cewnik, który da jej czas do operacji, która ma się odbyć w USA. Maja jest cudowną, ciekawą życia, uśmiechniętą dziewczynką. Ma silną wolę walki i życia, prosimy cię daj jej szanse, szansę na lepsze życie i zdrowie - przekonuje.

Już jest po czterech operacjach oraz po dwóch zabiegach kardiochirurgicznych. A to nie koniec walki o jej zdrowie. Czekają na kolejną. Niestety w Polsce nie ma już dla niej ratunku. Pomoc czeka w odległych Stanach Zjednoczonych. Operacja za oceanem jest jednak bardzo kosztowna. - Czekamy na dokładną wycenę, kwota może być liczona w setkach tysięcy lub nawet milionach, dlatego trzeba działać już teraz. - Liczy się czas. Wiemy, bo to przeżyliśmy - dla rodziców są to tragiczne wydarzenia. Trzeba ich wspierać - apeluje pan Tomasz do ludzi o dobrych sercach, by się przyłączyli. Zbierają pieniądze w internecie: TUTAJ. Serduszko Mai pracuje tylko w 40 procentach.
RED

(Grażyna Hanuszewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%