Nadia Śmigaj z Głogowa ma 8 lat. Choruje na dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe. Pani Karina wspomina, że w trakcie ciąży okazało się, że urodzi... trojaczki. Coś pięknego. Ale w pewnym momencie dostała skierowanie do szpitala. - Podano mi sterydy na rozwój płuc trojaczek. Niestety z dnia na dzień odczuwam słabsze ruchy jednego dziecka... Badania i tragiczna wiadomość, która złamała mi serce - jedno z dzieci nie żyje - opowiada.
Zaczęła się walka, by jak najdłużej utrzymać ciążę. - Po trzech tygodniach tej walki mój stan zaczął się pogarszać. Lekarze zdecydowali o natychmiastowym rozwiązaniu ciąży metodą cesarskiego cięcia. W 33 tygodniu ciąży urodziły się moje dwie córeczki - dodaje.
Dziewczynki trafiły do inkubatorów. - Kolejne diagnozy: zamartwica, niedotlenienie, niewydolność oddechowa, wylew dokomorowy w mózgu trzeciego stopnia w pakiecie dla Nadii. A u Oliwki przypadłości wcześniacze plus ciężka wada serca, szczęśliwie zoperowana przez wspaniałych lekarzy - to usłyszeli od lekarzy.
Nadia ma mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe, zanik nerwów wzrokowych, astygmatyzm, wadę wzroku, deformację klatki piersiowej z uciskiem na serce, padaczkę. I wciąż potrzebuje pomocy.
W styczniu br. Nadia miała operację bioder - walczą teraz o jej sprawność. - Na razie Nadia usiadła. To już duży sukces. To podstępna choroba. Ciężko cokolwiek przewidywać. Pracować nad córką trzeba latami. Nie tracimy jednak nadziei - zaznacza pani Karina, matka Nadii.
Zbierają w internecie pieniądze na sprzęt. - Potrzebny sprzęt do rehabilitacji - wózek inwalidzki, tablet do komunikacji i pieniądze na zajęcia - mówi nam Wstępnie wyliczyli, że potrzebują na już 12 tys. zł. To ogromna kwota.
Przytacza, że jedna godzina rehabilitacji w granicach nawet 200 zł. - A takich godzin z różnymi specjalistami potrzeba nam nawet trzy dziennie. Narodowy Fundusz Zdrowia nam niewiele pomaga. Wszystko odbywa się więc prywatnie. Możliwości na NFZ są mocno ograniczone - dodaje.
- Gdyby nie pomoc dobrych ludzi to nie byłoby nas na to stać - przyznaje pani Karina. Można im pomóc: TUTAJ.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz