Zamknij

Od kombajnu spłonęło na pniu 5 ha jęczmienia. Do skoszenia mają jeszcze ponad 50 ha zbóż. Rodzina potrzebuje pomocy

12:55, 01.07.2019 Mateusz Komperda Aktualizacja: 16:35, 01.07.2019
Skomentuj

- Od silnika się zaczęło - Wojciech Pindel opowiada, jak próbował gasić kombajn, ratować zboże, ale ogień był tak intensywny, że niewiele można było zrobić. Zadeptywał płomienie na skraju pola, by nie przeniósł się na pszenicę obok. Całe szczęście, że nic mu się nie stało, ale kombajn o wartości ok. 100 tys. zł jest na straty.

Naprawa kosztowałaby 60 tys. zł. Na nowy ich nie stać, spłacają kredyt na zakup ziemi. Straty ze spalonego zboża to ok. 30 tys. zł. - Początek żniw, a już jestem wykluczony, jeszcze ponad 50 hektarów do skoszenia, nie mam czym - mówi przybity nieszczęściem.

Nie załamuje się, bo ma maleńkie dzieci (1,5 i pół roku). Żona próbuje mu pomóc pisząc i dzwoniąc, gdzie się da. - W oczach mam ogień - przyznaje, że pożar był dla niego dużą traumą, ciężko byłoby mu teraz wsiąść do kombajnu.

- Przeżyłem powódź w 1997 roku, gdy zalało wszystkie pola, suszę w zeszłym roku się przetrwało, ale to już zbyt duża strata - przyznaje młody rolnik. Małżeństwo z Nosocic pilnie potrzebuje naszej pomocy, każdej. Najważniejsza będzie przy wykoszeniu pól. Jeśli ktoś chciałby pomóc panu Wojciechowi i jego rodzinie, prosimy o kontakt z redakcją lub na nr tel. 791 050 770. RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%