Po publikacji dotyczącej wybicia szyby w samochodzie stojącym na parkingu w podwórku pomiędzy al. Wolności a ul. Skłodowskiej - Curie, zgłosiła się do nas Czytelniczka, która już kilkukrotnie doświadczyła zniszczenia swojego auta w tym samym miejscu.
– Najpierw ktoś nam wybił szybę w golfie, a zaledwie dwa tygodnie temu mieliśmy włamanie – opowiada kobieta. – Za pierwszym razem odniosłam wrażenie, że ktoś strzelał do naszego samochodu. Była charakterystyczna dziura w szybie, która może wskazywać, że był to strzał z wiatrówki. Niestety te informacje nie zostały potwierdzone, a sprawca zdarzenia nie został ujęty – dodaje Czytelniczka.
Dwa tygodnie temu, do tego samego auta włamało się dwóch mężczyzn. – Teraz wybili całą szybę, szukali po aucie, rozwalili dokumenty – dodaje, że na szczęście w samochodzie nie było niczego wartościowego. – Huk przy wybijaniu szyby był taki głośny, że usłyszeliśmy go w domu – przyznaje kobieta. Jej partner wybiegł z mieszkania. – Zobaczył dwóch młodych mężczyzn, którzy spłoszeni obecnością właściciela pojazdu zaczęli uciekać. Sprawcy mieli też wykrzykiwać groźby karalne. W obu przypadkach została zawiadomiona policja.
Po tym, jak w niedzielę (19.03.) ktoś znów wybił szybę w kolejnym samochodzie, a ślady znów przypominają przestrzelenie mieszkańcy bloków sąsiadujących z parkingiem zaczęli obawiać się o własne zdrowie i życie. – A co, jeśli ktoś rzeczywiście strzela z wiatrówki i przypadkiem trafi w bawiące się dzieci lub przechodnia? – pytają. Oczekują działania ze strony policji oraz zwiększenia liczby i częstotliwości patroli w tym rejonie.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz