Zamknij

Urzędnicy i pracodawcy zrobili show dla przyszłych absolwentów szkół 

15:06, 23.03.2023 . Aktualizacja: 18:01, 23.03.2023
Skomentuj

Duża scena, światła, muzyka, quizy z nagrodami, filmy, slajdy i ciekawe przemówienia... Taki sposób dotarcia do przyszłych absolwentów szkół średnich wybrał dyrektor urzędu pracy Sławomir Majewski. Najpierw zaprezentowały się trzy firmy: KGHM (Huta Miedzi Głogów); Brose Sitech i głogowska policja, a na koniec możliwości wsparcia młodych we wchodzeniu na rynek pracy pokazał Powiatowy Urząd Pracy w Głogowie.

Młodzi słuchali, zastanawiali się i żartowali, że ich celem jest wybudowanie domu, posadzenie drzewa i spłodzenie syna. Ale na pytanie za co to zrobią, było im trudniej odpowiedzieć. – Do roboty trzeba iść. Furę kupić. Będę pracował w warsztacie samochodowym. Uczę się na mechanika i z tym wiążę swoją przyszłość. Swojego warsztatu nie będę otwierał. Za dużo zobowiązań. Będę chciał być zatrudniony – powiedział nam tegoroczny absolwent samochodówki. – Ja też ta branża. Będę sprzedawał części samochodowe, tak jak moi rodzice. To dobry biznes – dodał inny uczeń samochodówki. – Ja myślę o policji. Wydział kryminalny – powiedziała nam Amelia. – Tradycja rodzinna. Ja chcę się dostać do KGHM – powiedział nam Natan. Dlaczego? – Nie będę ukrywał, że chodzi o pieniądze. KGHM dobrze płaci – dodał. Ale konkretnych odpowiedzi na pytania o przyszłość nie było najwięcej. Zwykle młodzi nie wiedzieli jeszcze, co chcą robić po szkole. Tym bardziej pomysł spotkania był trafiony. Wydarzenie faktycznie mogło im pomóc.

O wydarzeniu „Absolwent 2023, czyli Witamy na rynku pracy” powiedział jego organizator dyrektor PUP Głogów Sławomir Majewski. – Za moment na rynek pracy trafi wielu absolwentów szkół średnich. Niektórzy pójdą na studia, a niektórzy z nich będą poszukiwać pracy. I to właśnie dla nich jest to spotkanie. Żeby się przygotowali na to, co ich czeka. Chcemy ich uświadomić, że rejestracja w urzędzie pracy to żaden obciach. Że mamy dla nich szeroką ofertę i wiele możliwości dają im m.in. głogowskie firmy – powiedział Majewski. – Jestem przekonany, że uzyskaliście w naszych szkołach ogrom wiedzy – zwrócił się do przyszłych absolwentów starosta Jarosław Dudkowiak. – Myślę, że jesteście z niej zadowoleni i pracodawcy z powiatu głogowskiego i całej Polski oraz świata będą chętni was widzieć w swoich szeregach. Dzisiejsze spotkanie ma wam przybliżyć to, co was czeka na tym rynku pracy i z czego możecie skorzystać. Nie traktujcie tego jak szkolnego wykładu, ale jak coś mądrego, co was wprowadzi w ten czas pełnej dojrzałości. Oferta urzędu pracy jest bardzo bogata i naprawdę to nie jest wstyd się zarejestrować w urzędzie. Nie rejestrujecie się przecież, żeby być bezrobotnymi, bo jesteście najzdolniejszą młodzieżą, ale chodzi o to, żeby skorzystać z oferty, która jest dla was – powiedział Jarosław Dudkowiak. – Ale nie jest to oferta dla osób, które nie chcą się rozwijać. Trzeba się zaangażować – dodał.

Urząd pracy to staże ze stypendium w wysokości 1565 zł, kursy i szkolenia, bony na zasiedlenie w wysokości 6 tys. zł dla każdego, kto znajdzie zatrudnienie dalej niż 80 km od miejsca zamieszkania. To również dotacje na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej – po 25 tys. zł. oraz pomoc dla pracodawców. Jeżeli będą chcieli stworzyć i wyposażyć lub doposażyć miejsce pracy dla takiej osoby, to dostaną na to nawet 30 tys. zł. Ale urząd i wachlarz możliwości to jedno, a drugą stroną są pracodawcy, którzy również aktywnie poszukują pracowników i dają możliwości rozwoju oraz wsparcie. Ich prezentacje były efektowane. KGHM, Brose Sitech czy policja pokazały się z bardzo nowoczesnej strony, jako firmy, w których warto pracować. Zastępca komendanta policji w Głogowie nadkomisarz Łukasz Rachwalski od razu powiedział, że po podstawowym przeszkoleniu wynagrodzenie na początek wynosi w policji 5300 zł netto na rękę. – Młodzież zawsze o to pyta, dlatego od razu wam to mówię – powiedział do zgromadzonych na sali młodych ludzi. – 20 lat temu też byłem na waszym miejscu i zastanawiałem się, cóż ja będę w życiu robił. Na przekór wszystkiemu, a tak naprawdę temu, że jedna z nauczycielek w szkole podstawowej wrzuciła mnie do pewnej szuflady i powiedziała, że mnie nic nie będzie, bo mój rozwój tak naprawdę stanie na szkole zawodowej, teraz branżowej. Postanowiłem udowodnić jej, a przede wszystkim sobie, że tak nie będzie. Skończyłem technikum z najlepszym wynikiem, jeśli chodzi o maturę i stanąłem przed dokonaniem wyboru tak, jak wy w tej chwili. Złożyłem podanie do KGHM-u, bo byłem spawaczem i do Sitechu w Polkowicach.. I tam już miałem przyjęcie, ale postanowiłem jednak, że pójdę w innym kierunku. Chciałem robić coś zupełnie innego. Chciałem, żeby każdy mój dzień pracy wyglądał inaczej. Chciałem realizować się w policji, a przede wszystkim chciałem pomagać ludziom. Nasza służba, nasza formacja, nie produkuje, nie wytwarza produktów, ale na przykład w Brose Sitech dba się o komfort i bezpieczeństwo kierowców w samochodach, a u nas dba się o bezpieczeństwo wszystkich ludzi – przemówił nadkomisarz Łukasz Rachwalski.

Jarosław Gaworczak, dyrektor zakładu Brose Sitech w Głogowie przedstawił firmę, która ma oddziały na całym świecie i dlatego przypomniał młodym ludziom, że znajomość języka obcego jest podstawą, żeby móc pracować w wybranym oddziale firmy czy to w Polsce, w Niemczech czy Chinach. – Uczenie się, rozwój, wasze zaangażowanie otwiera wam furtki na przyszłość do tego, co będziecie robić, gdzie będziecie pracować i ile będziecie zarabiać. Często na rozmowach kwalifikacyjnych mam pytanie, „a ile ja będę za rok zarabiać?” Ale odpowiedzieć jest jedna: To nie zależy ode mnie, ale od ciebie. Dlaczego? To zależy od twojego zaangażowania – tłumaczył dyrektor Gaworczak. – Angażujcie się. Pokazujecie się z dobrej strony. Walczcie o swoje miejsce pracy. Uczcie się. Rozwijacie się. Nie bójcie się wyzwań. Jak się tego nie będziecie bać, to będziecie zarabiać dobre pieniądze. Będziecie mieć szanse pracy nie tylko w tych jednostkach, ale będziecie mieć możliwość wyjazdu do innych naszych lokalizacji i zarabiania naprawdę dobrych pieniędzy. Kiedyś było takie  powiedzenie, że fabryki to „M”, czyli Maschinen. A dzisiaj są to fabryki „M”, czyli Menschen, ludzie. Nie ma fabryki na całym świecie i firmy, która funkcjonowałaby  bez potencjału ludzkiego, który jest potrzebny na wszystkich poziomach i etapach firmy - dodał dyrektor. 

Z Huty Miedzi Głogów do młodych mówił m.in. Jarosław Baranowski, który z HMG jest związany od 22 lat. – Jak większość z was ukończyłem szkołę zawodową w Wyżykowskim, potem podjąłem pracę w HMG i poszedłem dalej do technikum. Dlatego zaznaczam, że warto się kształcić. Pracodawca, jakim jest KGHM, pomaga w rozwoju osobistym poprzez różne programy. W kolejnych latach poszedłem dalej. Na studia, na akademię górniczą w Krakowie, którą ukończyłem. Jestem na etapie drugiej szkoły podyplomowej na tej akademii. W hucie miedzi przeszedłem stanowiska, mówiąc kolokwialnie, od łopaty i pnę się cały czas do góry. Dlatego warto się uczyć i warto inwestować w siebie – powiedział

– I na koniec! Jak myślicie, jaki procent waszej kariery zawodowej zależy od innych ludzi – zapytał salę Sławomir Majewski. – Oczywiście ważne są wasze kwalifikacje, ważne jest wasze doświadczenie, wasze cechy osobowe, ale bardzo duży procent waszej kariery zależy od innych ludzi – mówił Majewski. Z sali padła odpowiedź, że 60 procent. – Bardzo dobrze! Aż 60 procent! Skoro to tak dużo, to ja bym polecił wam lekturę książki, którą czytam dwa razy w roku – „Jak zdobywać przyjaciół i zjednywać sobie ludzi” Dale'a Carnegie'a. 

LUK 

 
 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%