- W dziejach narodu są takie chwile, które kształtują historię. Jednym z takich wydarzeń, które na stałe zapisały się w pamięci Polaków jest 16 kwietnia. Dla żołnierzy wojsk inżynieryjnych ma on szczególną wymowę. Operacja forsowania Odry i Nysy Łużyckiej w 1945 roku, którą zabezpieczało 25 batalionów inżynieryjnych różnych specjalności, i której powodzenie okupiło życiem tysiące saperów, jest symbolem oddania, nieustępliwości i odwagi polskich saperów - mówił ppłk Wojciech Meketiuk, dowódca 4. Batalionu Inżynieryjnego w Głogowie, w piątek, gdy głogowska jednostka oficjalnie świętowała przypadającą dokładnie dziś 78 rocznicę forsowania Nysy i Odry na „ostatniej prostej” do Berlina.
Tymczasem, mimo, że od zakończenia drugiej wojny światowej minęło prawie osiem dekad, saperzy wciąż jeszcze ryzykują zdrowie i życie, by usuwać tkwiące w ziemi „pamiątki” po niej. – Strach towarzyszy saperowi zawsze. Taka służba – przyznaje st. sierżant Piotr Tupadło, zastępca dowódcy patrolu saperskiego numer 22 z 4. Głogowskiego Batalionu Inżynieryjnego, który rocznie unieszkodliwia kilkadziesiąt tysięcy powojennych pozostałości. Z reguły pochodzą one z okresy drugiej wojny, ale zdarzają się i starsze znaleziska – z okresy pierwszej wojny, a nawet kulki ołowiane z muszkietów jeszcze z wojny napoleońskiej.
Saperzy zaznaczają przy tym, że nic nie wskazuje na to, by coś się miało zmienić, gdyż działania wojenne na naszym terenie były tak zaciekłe i tak długotrwale, że ten teren po prostu został całkowicie naszpikowany pociskami. A trzeba liczyć, że w w tamtych czasach ok. 30 proc. z nich nie wybuchało i to wszystko tkwi w ziemi. Tysiące sztuk.
– Najbardziej niebezpieczna była bomba znaleziona w 2018 r. przy al. Wolności w trakcie prac melioracyjnych. Wykopano ją bardzo blisko jezdni i chodnika. Ze Śródmieścia ewakuowano wtedy ok. 3 tysięcy mieszkańców. – To była 250-kilogramowa bomba produkcji niemieckiej, model SC, która zawierała 150 -180 kilogramów materiału wybuchowego. Była uzbrojona i zrzucona z samolotu, ale po prostu zapalnik nie zadziałał i nie wybuchła. Podejmowaliśmy ją od razu jak tylko to było możliwe, akcja trwała między północą a 4 nad ranem, gdyż to była wyjątkowa sytuacja, zagrożone było życie i zdrowie ludzi. Jeszcze tego samego dnia zniszczyliśmy ją na poligonie w Świętoszowie koło Żagania – wspomina Piotr Tupadło.
W Polsce działają 44 saperskie patrole, w tym dwa – 22 i 24, właśnie w Głogowie. Pierwszy obsługuje część trzech województw, natomiast drugi działa tylko na Dolnym Śląsku – jeździ do Polkowic, Lubina, Legnicy, Wałbrzycha czy Świdnicy, a także działa na miejscu, w Głogowie. W każdym patrolu saperskim służy ośmiu saperów.
– Saper ryzykuje życie, ale taka służba. Każdy z naszych patroli o tym wie i się na to godzi – tłumaczy Piotr Tupadło. – Są trzy sposoby podejmowania niebezpiecznych przedmiotów – pierwszy to oczywiście manualny, a inne to zdalne i półzdalne. Najczęściej bombę podejmuje się w kombinezonie przeciwwybuchowym lub tylko w hełmie i kamizelce. Najbardziej niebezpieczny jest pierwszy moment, pierwsze poruszenie, czyli zerwanie. Potem odczekuje się 15 minut czy nie wybuchnie. I wtedy podnosimy. Dla sapera zawsze to ryzyko – przyznaje żołnierz.
W październiku 2019 roku w lesie koło Kuźni Raciborskiej na Śląsku podczas neutralizowania pocisków, najprawdopodobniej artyleryjskich z czasów drugiej wojny, doszło do wybuchu, w którym zginęło trzech saperów, a trzech zostało rannych. – Strach jest, ale jak się przestrzega procedur, to nie powinno się nic zdarzyć – uważa Piotr Tupadło, choć oczywiście bywają wyjątki. W Głogowie saperzy nie mają takiego, ale niektóre patrole dysponują już robotami, które podejmują niebezpieczne przedmioty za człowieka. Są także manipulatory, które wspomagają saperów.
(DN)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz