– Całe szczęście, że te dwie największe butle nie wybuchły, bo pożar byłby i u nas – mówi Paulina Juras właścicielka placu ze składem opału przy ul. Portowej. To dokładnie naprzeciwko rozlewni gazu, w której doszło do eksplozji i pożaru. Przy tej uliczce siedziby ma wiele firm, a było tuż po godz. 13, więc pracownicy byli na miejscu.
W składzie opału najpierw zobaczyli kłęby dymu, po chwili buchnął ogień i usłyszeli kilka eksplozji. Tuż za płotem. Na ich placu było wtedy siedem osób. Jak opowiada pani Paulina, szybko odjechali samochodami zaparkowanymi jak zwykle przy płocie od strony pożaru i uciekli na koniec placu. W strachu patrzyli, jak eksplozja wyrzuca wysoko w powietrze butle, zadaszenie i płyty.
Nikomu z nich nic się nie stało, choć obawiali się, czy pożar nie przeniesie się na ich teren. To kilkanaście metrów. – Popękały nam ściany w biurowcu – Paulina Juras nie ukrywa , że to było straszne przeżycie, które dla niej jeszcze się nie skończyło. Nie może wyjechać samochodem z firmy na zamkniętej ul. Portowej. – Musimy czekać – dodaje. Na miejscu nadal pracuje policja i prokurator. Przejazd przed wiadukt i ul. Rudnowską jest już otwarty.
(GH)
Poszukiwania mężczyzny w okolicach Głogówka
Jakieś dodatkowe informacje by podali rysopis dlaczego poszukiwany czy coś z nim nie tak itp itd
Un
10:21, 2025-10-17
To DJ w szatni Chrobrego!
Ogramy Polonię bo gramy dobry futbol aż chce sie to oglądać. Jutro będę z wami
Trybuna Y
07:44, 2025-10-17
To DJ w szatni Chrobrego!
Powodzenia Chrobry!
Fan
07:43, 2025-10-17
Szymon Bartlewicz z bramkowym dubletem w kadrze
Super. Tak trzymaj.
Mario 69
07:26, 2025-10-17
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz