Ludzie, uważajcie jak jeździcie! Na al. Wolności zderzyły się skody i od trzech godzin pilnuje ich patrol...

Głogowianie bezpardonowo komentują pracę głogowskiej policji, ale jak ma być lepiej, skoro robicie wszystko, żeby utruć życie mundurowych. Domagacie się patroli w różnych częściach miasta - to na pl. Tysiąclecia, to na Starym Mieście, to na os. Piastów, a policyjne szeregi nie są z gumy! 

Dziś (1. 06.) na przykład, jakoś tak koło godz. 16., a może i wcześniej, na al. Wolności jeden kierowca się zagapił i - jak to się fachowo mówi - najechał na tył drugiemu. Stłuczka zwykła, popierdółka, można się dogadać - jeśli jest wola. Ale nie! Trzeba było wezwać policję, żeby rozstrzygnęła czy - jak mówi świadek, kierowca białej skody się zagapił i "się zdzwoniło", czy może jednak kierowca czarnej skody się uparł, żeby mu ktoś w kufer wjechał... - W końcu od tego policja jest - pisze nawet tutaj u nas prawie do drugi internauta, jeśli akurat wpasowuje mu się to w aktualnie przyjęty światopogląd.  

No i mamy taki oto obrazek - który też ktoś zaraz wytknie - a jakże, że dwie policjantki siedzą w radiowozie pod sklepem i nic nie robią... Bo żeby chociaż te skody bez kół stały, z maskami rozdziawionymi, płynem chłodniczym i olejem broczące... Ale nie! Z lupą szukać uszczerbku. A mundurowe siedzą od prawie trzech godzin. Na miejscu była też karetka, a wieść gminna niesie, że obu kierowców naraz zabrała. A o 19. policjantki wciąż jeszcze czekały, aż lekarz się wypowie. 

Za to przedwczoraj 25-latce na Polnej pasa zabrakło i wpadła na radiowóz. Ale pech! I dla niej i dla obywateli, bo najprawdopodobniej teraz policyjny automobil się klepie i nie dość, że 20 wakatów naliczyła ostatnio w głogowskiej komendzie - i to w każdym wydziale, rzeczniczka na zastępstwie, to jeszcze radiowóz wyeliminowany? A wy, drodzy internauci pytacie, dlaczego tak długo trzeba czekać na przyjazd policji? Patrzcie, jak jeździcie, to i czekać nie będzie potrzeby. A patrząc z tej perspektywy, to kierująca, która wjechała w radiowóz, pomijając mandat 1020 zł, w sumie miała szczęście. Policja była na miejscu od razu.  

Z drugiej strony, mniej radiowozów to okazja do wznowienia pieszych patroli, o które tak się dopominacie... Tylko chodzić nie ma kto.   

(EI)