Kobieta pijana w sztok leżała w Parku Słowiańskim w Głogowie. Najpierw na ławce, potem przy fontannie

Interwencja policji w Parku Słowiańskim, gdzie wypoczywała pewna para. On pijany w sztok, a ona niemal nieprzytomna z upojenia. Ktoś wypatrzył tę parę polegującą na ławeczce w parku dziś (17.07.) ok. godz. 17. On siedział, ona leżała wybrudzona. Wezwał pomoc.

Mężczyzna jeszcze jako tako siedział, ale kobieta była ledwo przytomna. Gdy przyjechali policjanci, nie mogła podnieść głowy, wymiotowała. Nie pamiętała nawet jak się nazywa. Pan twierdził, że właśnie się poznali i że to jest Agnieszka. Zajął się nią i usiłował jej pomóc, jakoś wesprzeć.. No i siedzieli tak razem na ławeczce. Policjanci go wylegitymowali, a on w przeciwieństwie do nowej znajomej wiedział gdzie mieszka i jak się nazywa. Twierdził, że jest trzeźwy, ale widać było otarcia i zranienia na ciele – na głowie i kolanach, które mogły świadczyć, że pan musiał się wcześniej przewrócić i poobijać. Zresztą, gdy tylko wstał z ławki, od razu mocno go "zarzuciło".  Policjanci musieli go złapać, przytrzymać i posadzić, żeby nie zrobił sobie krzywdy.

Do kobiety mundurowi wezwali pogotowie ratunkowe, ale jak powiedzieli -  tego pana także tak tu nie zostawią. Szybko okazało się jednak, że pogotowie kobiety nie zabrało i chwilę później policja otrzymała kolejne zgłoszenie  - tym razem o kobiecie leżącej w Parku Słowiańskim koło fontanny. To ta sama, która wcześniej leżała na ławce. Skierowani ma miejsce mundurowi już nie liczyli na pomoc ratowników medycznych. Po prostu zapakowali panią Agnieszkę do radiowozu i zabrali... 

(DN)