Na trybunach wspaniała atmosfera, na boisku dużo ambicji – Sokół Jerzmanowa, choć spadł z 4 Ligi, nadal pozytywnie zaskakuje. Piłkarze mają za sobą dwa mecze w klasie okręgowej i trzy ligowe punkty, a klubowi działacze sukcesy na swoim koncie.
Możemy pochwalić się rekordowym budżetem
– mówi nam prezes Radosław Zimny. W ostatniej ligowej kolejce Sokół przegrał na wyjeździe z Pogonią Góra 2:1, ale wcześniej przed własną publicznością pokonał w derbach Dragon Jaczów 4:1.
Było to prawdziwe święto, bo na mecz przyszło ponad 400 kibiców. Na kibiców zawsze możemy liczyć. Sezon w czwartej lidze był piękną przygodą, lecz to jeszcze nie nasze progi. Teraz skupiamy się na grze w okręgówce. Naszym celem nie jest awans, lecz to, aby się dobrze bawić
– uważa prezes Zimny.
Szeregi klubu zasilił m.in. doświadczony Piotr Kasiński, który występował w przeszłości na poziomie 3 Ligi w Górniku Polkowice.
Cieszy nas to, że nikt nie odszedł. Na pewno transfer Piotra trzeba uznać za jakościowe wzmocnienie. Wkrótce dołączy do nas kolejny zawodnik z Ukrainy i nastolatkowie z Chrobrego Głogów
– zapowiada letnie ruchy transferowe prezes klubu. Sokół to nie tylko pierwsza drużyna, bo to również zespół rezerw w B-klasie, juniorów, młodzików, orlików. Można powiedzieć, że szkolą tam dzieci i młodzież na każdym szczeblu. Dużym zainteresowaniem cieszą się zajęcia dla przedszkolaków. – Od lat naszą filozofią jest to, aby dbać o wychowanków i stwarzać im możliwości do gry w piłkę nożną. To się nie zmieniło – potwierdza Zimny.
Przykładem na to, że w Jerzmanowej można przejść drogę od orlika do seniora, jest następny ich wychowanek Kacper Sikora.
Szybki i uzdolniony skrzydłowy. Ledwo co zadebiutował w klasie okręgowej, a już strzelił gola przeciwko Dragonowi
– płyną pochwały.
Obiekty sportowe, opłaty za sędziów i licencje, transport, wynagrodzenia trenerów, zakup sprzętu sportowego… Lista wydatków tych amatorskich drużyn jest naprawdę długa. Prezes Zimny wylicza, że to już nie dziesiątki, lecz setki tysięcy złotych rocznie. W tym roku budżet Sokoła jest jednak pokaźny, ba rekordowy w historii! Do dofinansowania z gminy, które wynosi 85 tys. zł, trzeba doliczyć jeszcze wsparcie prywatnych sponsorów.
To w granicach 20 - 30 tysięcy złotych rocznie i im za to bardzo dziękujemy
– dodaje też, że ich pracę z dziećmi doceniła Fundacja KGHM. – Otrzymaliśmy na ten cel 86 tysięcy złotych. Ogromne pieniądze. Możemy opłacić kolejnych trenerów, zainwestować w sprzęt – wymienia prezes Zimny. Radość w klubie jest wielka. Dodaje, że tutaj w piłkę gra się dla przyjemności i piłkarze nie mogą liczyć na wynagrodzenia.
Moim zdaniem tzw. wypłaty w amatorskich klubach niszczą ten sport. Przykładów na to jest wiele, że najpierw się zawodnikom płaciło za grę, a potem – gdy sponsor się wycofywał – to piłkarze hurtowo opuszczali klub, ten popadał w problemy, co kończyło się upadkiem. Do takiego czarnego scenariusza nie chcemy doprowadzić. Mamy inne priorytety
– mówi stanowczo. Oczywiście marzy mu się rozwój klubowych obiektów. Brakuje jeszcze płyty treningowej. Boisko, na którym grają, w przyszłości ma być ogrodzone kolejnym piłkochwytem i oświetlone.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz