Tydzień Bibliotek w naszym regionie rozpoczął się wyśmienicie – od spotkania z autorem bestsellerów Maxem Czornyjem w domu kultury w Białołęce pod Głogowem (w czwartek 8.05 o godz. 16.30).
Max Czornyj został wspaniale przyjęty przez grono wiernych czytelników, którzy zgromadzili się w sali w Gminnym Ośrodku Kultury w Białołęce. Sala była pomysłowo przygotowana - z elementami grozy - na przyjęcie autora znanego głównie z poczytnych kryminałów i thrillerów oraz książek o bestiach, zabójcach i zbrodniarzach.
[FOTORELACJA]7051[/FOTORELACJA]
Stoisko z jego książkami przygotowała Bożena Wójcik, właścicielka księgarni Feniks w Głogowie. Po spotkaniu można było kupić książkę. Wiele osób tak zrobiło, ale sporo przyszło z już przeczytanymi własnymi książkami. Każdy mógł usiąść z pisarzem, porozmawiać. Autor z radością podpisywał swoje książki.
Jestem pod wielkim wrażeniem
- powiedział Max Czornyj już na początku spotkania. Jechał na nie aż siedem godzin. Sam prowadził auto. Okazało się, że równie płynnie, jak pisze książki, tak potrafi opowiadać o swojej twórczości. Jest wielkim gawędziarzem. Głównym tematem jego opowieści były oczywiście różne kryminalne historie, ale równie pięknie potrafi opowiadać o różach, które hoduje w swoim ukochanym ogrodzie. Jest bowiem zapalonym ogrodnikiem i ma... 440 odmian róż.
Maks Czornyj zdradził, że jako pisarz miał nie tylko pomysły i dobre pióro, ale także szczęście do wydawnictwa. Gdy napisał swoją pierwszą książkę, wysłał ją do trzech wydawnictw, a jedno z nich odpowiedziało mu i zarezerwowało tytuł w ciągu kilku godzin. Jest z nim do dziś.
Bożena Wójcik przygotowała na swoim stoisku 45 jego tytułów – w tym także książek historycznych i dla dzieci, bo i takim pisarstwem się zajmuje. A to nie były wszystkie.
Pierwsze pytanie od czytelników brzmiało: Ile pan zarabia miesięcznie i jakim samochodem jeździ?
Nie ujawniam swoich zarobków. Trzymam to w tajemnicy. Poza tym jestem w takim szczęśliwym położeniu, że nie wiem ile zarabiam
- przyznał pisarz. Dodał także, że ma cztery samochody.
Muszę przyznać, że bardziej mi się kalkuluje bycie pisarzem niż adwokatem. Sprzedałem ok. 2 miliony książek. Mogę powiedzieć, że z pisania można żyć dobrze
- wyznał Max Czornyj, który jest adwokatem i przez kilka lat pracował w tym zawodzie. Wtedy także zetknął się z wieloma historiami, które potem opisał.
Opowiadał także, na czym polega wolność wolnego zawodu, jaki uprawia.
Wolny zawód polega na całkowitym zniewoleniu siebie. Jestem w takim kieracie. Mam harmonogram. Piszę codziennie w trzech turach: rankiem, po południu i wieczorem. Sprawia mi to taką satysfakcję, że robię to
- zapewnił czytelników.
Wyznał także, że jednym z jego marzeń jest zrewitalizowanie zabytkowego pałacu. Ale... jeszcze takiego pałacu nie ma.
Ale zawsze staram się skupiać na przyjemności chwili. Lubię różne drobnostki. Moją pasją jest ogród. Mam i ogród, i park
- powiedział. Opowiedział także o tym, że rozpoczęły się rozmowy dotyczące sfilmowania jego książki pt. Mortalista.
Przy okazji spotkania z pisarzem odbyło się rozstrzygniecie konkursu czytelniczego. Zwycięzcy mieli przyjemność otrzymać dyplomy i nagrody z rąk Maxa Czornyja. To im się trafiło!
(DN)
oj08:38, 09.05.2025
A ten MAX to kto i to z takim nazwiskiem skad sie wzial w naszym kraju
Panie11:46, 09.05.2025
No właśnie wypadało by napisać kto to wogóle jest a nie tylko że pisarz redaktorze
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Sarenki na rondzie w Głogowie
Cyrk na kółkach. Ciągle rozmnażające się sarny na środku ruchliwego ronda w środku miasta Może trzeba było zajęć się tematem odłowienia jak się tu sprowadziły i bylo ich znacznie mniej. Życie saren zależy od zachowania kierowców??? Serio? Możesz jechać przepisowo,a jak wyskoczy Ci na jezdnię nagle to nie zdążysz zahamowac. Kto miał takie nieszczęście,że wpadło mu zwierzę znienacka pod kolo wie,o czym mówię.
Adam
22:17, 2025-08-16
Co za mama, co za babcia! Biega i skacze na medal
Brawo, Irenka zawsze pełna wigoru i entuzjazmu, tak trzymać! a za upływającymi latami się nie oglądać.
Dzidka
21:51, 2025-08-16
To koniec pewnej epoki w Głogowie
A my na os. Kopernika się cieszymy, świetna lokalizacja, ładny lokal, smacznie i szybka obsługa. Od dnia otwarcia nasz Stańczyk cieszy się oraz większą popularnością i super opinią, polecamy i zapraszamy do odwiedzin a przy okazji można zrobić zakupy na osiedlowy zielonym ryneczku.
zadowolona klientka
21:44, 2025-08-16
Sarenki na rondzie w Głogowie
A nie można sarenkom wodopoju na rondzie postawić?
emkz
20:58, 2025-08-16