Zdenerwowała się radna Agnieszka Rajchel, a radny Mirosław Strzęciwilk powiedział takie słowa, że potem przepraszał prezesów szpitalnej spółki.
Zaczęło się od tego, że jeszcze we wrześniu radna Agnieszka Rajchel złożyła interpelację w sprawie fatalnego stanu chodnika. Napisała, że dostała liczne skargi od pacjentów. Zawnioskowała o wymianę zniszczonych płyt, gdyż zagrażają bezpieczeństwu ludzi. W odpowiedzi prezes i wiceprezes spółki Głogowski Szpital Powiatowy odpowiedzieli jej, że chodnik jest w dobrym stanie i nie wymaga interwencji. Jednak to twierdzenie rozwinęli, że pęknięcia są, lecz tylko w bocznych chodnikach przy podjazdach, a od kilku miesięcy przygotowywane jest duże zadanie inwestycyjne przebudowy ciągów komunikacyjnych na terenie szpitala. W pierwszym etapie przewiduje się przebudowę schodów i podjazdu dla niepełnosprawnych.
Na sesji w poniedziałek (30.10.) radna Agnieszka Rajchel nie odpuściła i pokazała zdjęcia.
Ten chodnik na pewno nie jest w dobrym stanie
podsumowała. Co było widać. Akurat byli obecni zarówno prezes Edward Schmidt, jak i wiceprezes Marek Bestrzyński.
Chodnik główny jest dobrej jakości. Boczne chodniki zostały poprawione. Jesteśmy na etapie koncepcyjnym projektu przebudowy dojść do szpitala
tłumaczył Marek Bestrzyński, twierdząc, że w obecnej sytuacji zwykła naprawa tych chodników niczego nie poprawi.
Rozważamy to kompleksowo. Jeszcze w tym roku mają zostać wykonane pierwsze prace
zapewnił. Agnieszka Rajchel nie ustępowała, a poparł ją kolega z klubu PiS Mirosław Strzęciwilk, który wyszedł i odezwał się do prezesów szpitala tymi słowami:
Jestem zbulwersowany. Jak pani radna pyta o wejście główne, to prezesi piszą, że jest w dobrym stanie, a teraz się dowiaduje, że jednak jest jakiś plan naprawy. To jest kpina i żartowanie sobie panowie prezesi z mandatu radnego. To jest urągające
- powiedział. Potem przyznał, że nie czytał całej odpowiedzi na interpelację. Pokajał się jednak.
Przepraszam panów za te słowa
- powiedział.
(DN)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz