Do zdarzenia doszło kilka dni temu, ale dopiero dziś policja w Górze poinformowała o wyczynach 39-letniego kierowcy. Mundurowi złapali audi na radar w jednej z wsi powiatu górowskiego. Kierowca w terenie zabudowanym przekroczył prędkość o 26 km/h, co daje - przy pierwszym takim przewinieniu - 7 punktów i 400 zł mandatu.
Policjanci wydali kierowcy polecenie do zatrzymania się, ale ten tak się przestraszył konsekwencji, że... postanowił uciec.
Funkcjonariusz ubrany w kamizelkę odblaskową, za pomocą latarki wydał polecenie kierowcy aby się zatrzymał. Mężczyzna, który kierował samochodem zignorował to polecenie. Zawrócił i zaczął uciekać. Podczas ucieczki kierowca audi naruszył wiele przepisów ruchu drogowego. Dwukrotnie wyprzedzał na oznakowanych skrzyżowaniach, nie sygnalizował zmiany pasa ruchu podczas wyprzedzania pojazdów, najeżdżał na podwójna linię ciągłą. Po krótkim pościgu, mężczyzna zatrzymał samochód.
- mówi rzecznik prasowy KPP w Górze, kom. Ariel Bujak.
No i nazbierało się.
Skąd taka desperacja 39-latka? Podczas rozmowy z policjantami kierowca przyznał się do bogatej historii wykroczeń i znacznego stanu posiadania - niestety punktów karnych. Uciekając, chciał uniknąć odpowiedzialności.
Niektórzy kierowcy myślą, że niezatrzymanie się do kontroli drogowej nie spowoduje żadnych konsekwencji, ale się mylą
- podkreśla Bujak.
Mężczyzna został poinformowany, że oprócz wykroczeń dopuścił się przestępstwa określonego w art. 178b kk
- dodaje.
(EI, fot. ilustracyjne, archiwum redakcji)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz