Mikołaje wsiądą na rowery i pojadą. Daniel Gródecki: Znów zawieziemy dzieciom paczki!

Nie ważne jaka będzie pogoda – może padać śnieg, może świecić słońce – oni, po raz dziewiąty, zorganizują akcję „Mikołaje na rowerach dzieciom”.

Odliczamy dni i ruszamy w trasę!

– zapowiada Daniel Gródecki, jeden z organizatorów mikołajkowej akcji. Trasa ta będzie wiodła głogowskimi ulicami. Znów odwiedzą wiele domów, by podarować paczki dzieciom. Na twarzach pojawią się uśmiechy od ucha do ucha. Akcja odbędzie się po raz dziewiąty. Wszystko zaczęło się dość spontanicznie. Daniel Gródecki doskonale pamięta ten moment.

Wszystko wzięło się z pasji do rowerów

– opowiada, że w mieście funkcjonowały grupy rowerowe, które spotkały się w miejskim ratuszu z pomysłem utworzenia zespołu do spraw infrastruktury. Ale nie tylko o problemach rowerzystach rozmawiali.

Wtedy właśnie poznałem Tomasza Stolarka. Okazało się, że oboje nadajemy na tych samych falach. I pojawiła się propozycja, by rowerzyści połączyli siły i zaangażowali się społecznie w jakąś akcję rowerową. Dość szybko narodziła się idea – Mikołajów na rowerach

– dodaje, że na początku była to skromna grupa zarówno wolontariuszy, jak i potrzebujących.

Od początku chcieliśmy swoją pomocą, choć w symboliczny sposób, objęć dzieci z rodzin w trudnej sytuacji materialnej. Chcieliśmy dotrzeć do tych, którzy borykają się często z ciężkimi problemami życiowymi, bo zdarza się, że umrze na przykład ojciec – główny żywiciel rodziny. Są też sytuacje takie, że rodzina jest wielodzietna i niestety na wszystkie wydatki w domu nie wystarcza pieniędzy, by połączyć koniec z końcem. Są to jednak rodziny walczące o swoją przyszłość, nie poddające się, chcące to zmienić i wyjść na prostą. One za wszelką cenę nie poddają się

– wyjaśnia Daniel Gródecki.

Pogoda bywa kapryśna – raz leje deszcz, raz pada śnieg. Czasem przymrozi, innym razem zaświeci słońce. Dla nich to nie jest żadną wymówką. Aby wziąć udział w akcji wystarczy się do nich zgłosić. W jej finale mieć przyozdobiony odświętnie rower.

I na głowie chociaż mikołajkową czapkę, choć zdarza się, że nasi uczestnicy ubierają się od głów do stóp w czerwone rzeczy. Potem, jadąc ulicami miasta, wygląda to wspaniale – jak jeden wielki peleton świętych Mikołajów

– śmieje się, że reakcje pieszych i kierowców bywają różne, bo ktoś nie ukrywa zaskoczenia, ktoś jeszcze im pomacha, pozdrowi.

Dzieciom zawozimy wielkie paczki słodyczy – zaznacza, że angażują się w pomoc nie tylko głogowianie, bo co ciekawe, są z nimi również Mikołaje z Przemkowa, Lubina czy zdarzają się także ze znacznie bardziej odległych miast, jak Szczecin.

Możemy liczyć na wsparcie ludzi i miejskich instytucji

– cieszy się.

W tym roku, jak tradycja nakazuje, zbiorą się 3. grudnia przed godziną 12. na głogowskim rynku i ruszą w drogę. Na zakończenie akcji zapraszają rowerzystów pod wiatę Chrobrego Głogów, gdzie będzie czekała gorąca kawa i herbata. Swoją cegiełkę dołożą również uczniowie Zespołu Szkół Ekonomicznych, którzy włączyli się w akcję i zbierają przybory szkolne. Oczywiście nad bezpieczeństwem wolontariuszy czuwać będzie policja, ale i strażacy ochotnicy z Jerzmanowej, Kromolina oraz Smardzewa. Jeśli chcecie jeszcze wpłacić jakieś pieniądze i wspomóc zakup słodyczy dla dzieci, to możecie to zrobić TUTAJ.

(MK)