Szkoleniowiec TC Chrobrego Głogów Bolesław Bałd został doceniony. Polski Związek Kolarski nadał mu srebrną odznakę „Za Zasługi dla Sportu". Satysfakcja jest duża, ale on widzi wiele problemów przed polskim kolarstwem.
[ZT]151593[/ZT]
Uroczystość wręczenia wyróżnienia miała miejsce w Warszawie podczas konferencji trenerów Polskiego Związku Kolarskiego W ciągu dwóch dni jej uczestnicy mieli okazję zapoznać się tematami, mającymi istotne znaczenie w trenowaniu kolarzy. Sprawy dotyczyły m.in. kontroli masy ciała, jak również radzenia sobie ze stresem. Oczywiście, był też czas na podsumowanie minionego sezonu oraz podziękowania dla zasłużonych szkoleniowców. A jednym z nich był Bolesław Bałd, któremu odznakę wręczył prezes PZKol Rafał Makowski.
Tego typu odznaczenia są podziękowaniem za wkład pracy przede wszystkim z dziećmi i młodzieżą
– mówi trener.
W naszym przypadku chodzi o wieloletnie utrzymywanie grupy orlikowskiej, co jest bardzo trudne pod względem organizacyjnym oraz finansowym. W Polsce takich grup pozostało niewiele
– dodaje.
Bałd był czynnym kolarzem MZKS-u Chrobrego Głogów w latach 1975-87. Brał udział w wyścigach krajowych i zagranicznych. Do najważniejszych zalicza bardzo popularny i prestiżowy Wyścig Dookoła Polski, który po latach przekształcił się w Tour de Pologne. W 1987 r. zajął się szkoleniem młodzieży, co trwa do dziś. Jest pasjonatem kolarstwa, a na sercu leżą mu nie tylko wyniki jego podopiecznych, ale w ogóle przyszłość polskiego kolarstwa. A ta jak na razie nie wygląda różowo.
Za naszą dyscypliną ciągną się od kilkudziesięciu lat nierozstrzygnięte sprawy związane z nadużyciami finansowymi oraz obyczajowymi
– twierdzi Bolesław Bałd.
Pozostało w tym względzie wiele zaniedbań, co z kolei spowodowało odcięcie kolarstwa od ministerstwa sportu. Sprawy wyjaśniające toczą się latami i mamy stagnację
– dodaje trener.
Jego zdaniem, cierpi na tym kolejne młode pokolenie kolarzy, które w najważniejszym wieku juniorskim i orlikowskim nie może liczyć na finansowe wparcie, przez to grupy się rozpadają.
Również sami działacze kolarscy nie działają wspólnie i racjonalnie. Część z nich wykorzystując ten chaos i zamieszanie, szarpie dla siebie ze związku co się da tylko dla siebie
– mówi.
Zwrócił jednak uwagę, że po wyborach i rychłej zmianie władzy pojawiło się światełko w tunelu. Na razie wszyscy czekają na utworzenie rządu z obecnej opozycji.
Wiem, że w Warszawie są już prowadzone rozmowy z osobami, które prawdopodobnie zasiądą w ministerstwie sportu. Nasi działacze, to w zdecydowanej większości młodzi ludzie, którzy z tamtymi aferami nie mają nic wspólnego i stąd szansa na poprawienie relacji
– podkreśla, że jego zdaniem powinno się postawić granicę na 2023 r. i rozpocząć cały cykl współpracy od 2024 r.
Poprzednie sprawy muszą być koniecznie rozliczane i rozliczone, i kto ma pójść siedzieć, to nie niech idzie, ale teraz trzeba się też skupić na szkoleniu młodzieży, bo tak naprawdę na tym cierpi tyko ona
– zauważa trener.
Sezon kolarski jest już zakończony, ale podopieczni Bolesława Bałda już w grudniu rozpoczną przygotowania do 2024 r.
(KZ, fot. archiwum)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz