Wysoka porażka Chrobrego w rewanżu ze Sportingiem Lizbona

Nie udał się głogowskim szczypiornistom rewanż w Lidze Europejskiej ze Sportingiem Lizbona. KGHM Chrobry Głogów wysoko przegrał 22:35.

Przez pierwsze kilka minut mecz był wyrównany, a oba zespoły trafiały do siatki na przemian. W 4. min było 3:3, ale Portugalczycy włączyli drugi bieg i szybko odskoczyli na 6:3. Przewaga gości była bezdyskusyjna i mimo kilku ładnych akcji głogowian, czy interwencji Antona Dereviankina, nie uchroniły one przed wysoką przegraną. Różnica systematycznie rosła i na przerwę Sporting zszedł z ośmiobramkową przewagą.

Po zmianie stron obraz gry był bardzo podobny. Co prawda, pierwszą bramkę zdobył Jakub Orpik po dograniu Pawła Paterka, ale portugalski walec nie zamierzał się zatrzymywać. Sporting trafiał do siatki seryjnie budując coraz większą przewagę. Ostatecznie Chrobry przegrał 22:35.

Może to nie wymówka, ale po ostatnim meczu ligowym mieliśmy tylko dzień przerwy, a poza tym Sporting jest liderem ligi portugalskiej

– skomentował trener Chrobrego Witalij Nat.

Jeżeli pierwszy pojedynek był dla nas debiutem, to dziś może byłoby nieco lepiej, gdybyśmy mieli trochę więcej czasu na odpoczynek, bo widać było po chłopakach, że ledwie wytrzymywali napór przeciwnika

– dodał.

We wtorek 5 grudnia Chrobry rozegra swój pożegnalny mecz w Lidze Europejskiej. Zmierzy się na Węgrzech z Tatabanyą.

(KZ, fot. A. Starczewski)

KGHM Chrobry Głogów – Sporting CP 22:35 (9:17)

KGHM Chrobry: Dereviankin, Stachera – Grabowski 2, Strelnikov 1, Wrona, Kosznik, Tilte 5, Orpik 2, Jamioł 1, Dadej 2, Matuszak 1, Otrezov, Styrcz 2, Paterek 5, Hajnos, Skiba 1

Sporting: Silva 4, Araujo 2, Costa F. 5, Suarez Diaz 2, Gurri Aregay 5, Salvador 2, Porkelsson 5, Gassama Cissokho 1, Gomes 3, Mocquais 2, Costa M. 4