Siwollo z Głogowa się nie poddaje. To facet z jajami, walczy w Gromdzie

Nie jest źle. Mam lekko spuchnięte oko i siedem szwów – mówi Rafał „Siwollo” Tęcza z Głogowa po bardzo ciężkiej walce stoczonej wczoraj (1.12.) na ringu Gromdy. W walce na gołe pięści pokonał go Paweł Wierszynin „Gorilla”.

Gromda jest największą polską organizacją zawodników, którzy rywalizują w małym ringu na gołe pięści

Na każdej gali, takiej jak ta 1 grudnia - w której brał udział głogowianin - odbywają się zacięte turnieje pomiędzy ośmioma zawodnikami, jest także kilka superwalk. Zawodnicy rywalizują do końca, jeśli nie rozstrzygną starcia w 4 rundach po 2 minuty. Mały ring bokserski 4 na 4 metry nie pozwala na ucieczki. Czasem ogląda się tu ciężkie nokauty. Wśród tych ludzi od jakiegoś czasu jest 36 – letni głogowianin Rafał „Siwollo” Tęcza. Podpisali z nim kontrakt. 

Niestety, w trakcie walki na ostatniej gali został pokonany. Miał bardzo trudnego przeciwnika, niepokonanego Wierszynina, który już na początku walki trafił go lewym sierpowym, po którym głogowianin osunął się na matę. Widać było, że bardzo poczuł ten cios. Wydawało się nawet, że może nie wstać, ale otrząsnął się podczas odliczania sędziego i przystąpił do walki. Niestety, nie powiodło się. Gdy „Siwollo” ponownie upadł na matę, sędzia zdecydował się przerwać starcie, gdyż Rafał Tęcza był już bardzo „rozbity”.

O jego przeciwniku Pawle Wierszyninie „Gorilla” napisano, że jest przerażający i niepokonany

Nie miał litości i w tej walce brutalnie rozbił „Siwollo”.

Byłem bardzo dobrze przygotowany. Miałem za sobą wiele miesięcy przygotowań. Ale przegrałem, przez mój błąd. Wykorzystał to rywal. Był lepszy, gratuluję mu wygranej. Miałem naprawdę mocnego przeciwnika

– podsumowuje Rafał Tęcza „Siwollo”, który leczy rany. Właśnie ten pierwszy cios, który otrzymał, sprawił, że gorzej się poczuł, spuchło mu oko, prawie nie widział.

Wiedziałem na co się piszę. Nie poddaję się

– podsumował. W wywiadzie udzielonym telewizji Gromda po walce powiedział, że walka w takim gronie jest spełnieniem jego marzeń.

Trafiłem, do grona bardzo fajnych, odważnych i silnych facetów. Takich z jajami. Będę dalej trenował i czekam na telefon

- zapewnił. Po walce podziękował kibicom, którzy przyjechali obejrzeć na żywo jego walkę. A także żonie, dzięki której może trenować. Pogratulował także zwycięzcy, z którym po walce podali sobie rękę.

Fajny gościu. Tu jest Gromda, tu są gołe łapy. Jeden strzał wystarczy i po zawodach

- podsumował Rafał Tęcza, który na co dzień jest górnikiem w kopalni. Po pracy trenuje w Legionie Głogów i ma także kontrakt z federacją walk na gołe pięści Gromda. Trenuje walki wręcz od 15 lat.

(DN)