Zamknij

Michał Słupski jak Święty Mikołaj! Gwiazda piłki ręcznej odwiedziła najmłodszych. Co to był za trening!

07:33, 22.12.2023 . Aktualizacja: 07:37, 22.12.2023
Skomentuj

Mikołaj Słupski jest jednym z idoli tych dzieci. Znalazł chwilkę na wspólną zabawęByły pamiątkowe zdjęcia, autografy i prezenty. Na treningu najmłodszych szczypiornistów w naszym mieście, czyli w głogowskim stowarzyszeniu UKS Sport Land, ostatnio pojawił się Michał Słupski.

Skrzydłowy obecnie występuje w barwach Unii Tarnów, grającej w Orlen Superlidze i jest jednym z objawień tegorocznych rozgrywek. A pierwsze kroki w tej dyscyplinie stawiał właśnie w Głogowie.

Cieszymy się, że nas odwiedził, bo dla dzieci to była wielka frajda

– opowiada Wojciech Łuczyk, trener ze stowarzyszenia, ale i były szczypiornista Chrobrego, z którym zdobył pamiętny medal za wicemistrzostwo Polski – występując wtedy na parkiecie m.in. z braćmi Jureckimi. Nie ukrywa, że Michał Słupski jest ulubieńcem adeptów piłki ręcznej.

Taki wzór do naśladowania, który może być przykładem na to, że pasja w połączeniu z pracą i ambicjami właśnie daje takie efekty

– cieszy się.

Słów kilka jeszcze od skrzydłowego, który przyjechał do Głogowa na święta. Mówi, że takie akcje lubi, bo przecież nie tak dawno sam był w wieku tych dzieci.

Właśnie rozmawiałem z trenerem, że to dziwne uczucie, bo teraz, po kilku latach, przychodzę na treningi i … jestem dla nich wzorem do naśladowania. Dziwne uczucie, ale jak najbardziej przyjemne. Atmosfera była świetna. Podobne zajęcia prowadzimy w Tarnowie, gdzie gram. Na pewno wrócę tutaj jeszcze, by spędzić z nimi trochę czasu

– nie ukrywa Słupski.

Kilka dni odpoczynku w domu, potem powrót do Tarnowa – notabene gra tam z innym głogowianinem Marcelem Zdobylakiem.

I dwóch kolejnych chłopaków z naszego miasta w Orlen Wiśle Płock. Kto by się spodziewał!?

– cieszy się.

Wyjątkowych gości na treningu stowarzyszenia było jednak ostatnio więcej, bo pojawili się tam również zawodnicy Chrobrego: Kacper Grabowski i oczywiście Rafał Stachera, którego syn... gra tam w ręczną, stawia pierwsze kroki.

Obaj bardzo uśmiechnięci. Wspólna zabawa trwała ponad dwie godziny!

– dodaje trener Wojciech Łuczyk, że dla dzieci były to wielkie sportowe wrażenia.

(MK)

 
 
 
 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%