W głogowskim sztabie jest blisko 200 wolontariuszy WOŚP. W pierwszej turze, od rana kwestowało dużo dzieci z rodzicami.
Z mamami zbierały pieniądze Zosia i Zuzia, uczennice III klasy w Szkole Podstawowej nr 12, przyjaciółki już od żłobka i przedszkola. W wesołych przebraniach i nastrojach.
Córki są zachwycone, mówią, że ludzie mają dobre serca
– opowiada Magdalena Chrapek, mama Zosi, która wolontariuszką jest po raz drugi. Dla Zuzi to pierwszy finał WOŚP. Mamy wręczają ludziom serduszka. Dla wszystkich to duże przeżycie i radość z pomagania.
Mamy przebranie dla zwrócenia uwagi, każdy może zrobić sobie z nami zdjęcia, robimy wszystko, żeby przyciągnąć ludzi z dobrymi sercami. I przyciągamy
– cieszą się mamy i małe wolontariuszki, które swoją turę już skończyły.
Datki można też wrzucać do puszek w sztabie WOŚP w MOK-u. I od rana przychodzi tam dużo głogowian.
Zawsze wrzucam do puszki, mam też osobistą historię
– mówi Bronisława Nowak, którą spotkaliśmy w MOK-u. Opowiada, jak 15 lat temu wyposażenie od orkiestry pomogło maleńkiemu dziecku z jej rodziny, które zachorowało na sepsę.
Gdyby nie ten sprzęt, który dzięki milionom ludzi został dofinansowany, to z dzieckiem byłoby bardzo ciężko. Ale gdyby nawet nie, to wystarczy pójść do jakiegokolwiek szpitala czy przychodni, to wszystko jest obklejone serduszkami
– mówi głogowianka. Opowiada też inna historię, jak pięć lat temu podczas finału spotkała koło szpitala trzy zapłakane wolontariuszki w wieku 12-13 lat. Usłyszała od nich, że stały pod kościołem, gdy podeszły do nich starsze panie i bardzo je lżyły.
Musiałam dziewczyny pocieszyć. Świat jest różny, ale to jest fantastyczna akcja
– zapewnia z uśmiechem pani Bronisława, emerytowana nauczycielka w szkole średniej. Wspomina, jak w pierwszych finałach wolontariuszami byli jej uczniowie, a teraz już kwestują ze swoimi dziećmi.
Cieszę się, że Polacy nadal chcą to robić, dla siebie, wbrew politykom. I cieszę się, że orkiestra wróciła do telewizji
– dodaje głogowianka.
(GH)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz