Strona "Festung Glogau 1944-1945", nad którą głogowian Przemysław Lewicki pracował przez 10 lat, została usunięta przez Facebbok i jak informuje autor, nie ma żadnych widoków na jej powrót!
Zniknęła w całości, także ze wszystkich innych stron czy grup i jest tak jakby jej w ogóle nigdy nie było. Facebook nie odpowiada na wysłane zgłoszenia, innej formy kontaktu nie udało mi się w żaden sposób wyszukać Jako osoba prywatna - z prywatną stroną, nie firmową, nie obejmują mnie inne formy zgłoszeń, nie przysługuje mi też "chat z doradcą" czy inne tego typu udogodnienia. Mój odrzucony wczoraj sprzeciw na wydaną decyzję nie otrzymał numeru referencyjnego, czyli nie przysługuje mi prawo pokierowania skargi do Rady Kontrolnej, co praktycznie kończy temat
- informuje Przemysław Lewicki.
FB poinformował mnie, że "mogę mieć prawo do zakwestionowania naszej decyzji przed sądem w swoim kraju" oraz "możesz skierować naszą decyzję do certyfikowanego organu ds. rozstrzygania sporów", a to w sumie oznacza Komisję Europejską, więc nawet nie ma o czym mówić
- dodaje, że jest przeświadczony, że lubiana przez głogowian i nie tylko strona, zniknęła bezpowrotnie
Zniknął też messenger mojej strony "Festung Glogau 1944-1945", a wraz z nim wszystkie nasze rozmowy, wiadomości, przesłane przez Was zdjęcia, pliki, wspomnienia, screeny, itd. Malutką część udało mi się uratować, ale dotyczy to zaledwie ok. 50-60 osób, zaś reszta poszła w piach. Wiem, że tego nie odtworzę już nigdy, nigdy
- podkreśla Lewicki i przyznaje, że zniknięcie strony wywołało ogromne oburzenie wśród tysięcy jej fanów. Do autora popłynęły od jego czytelników też słowa wparcia.
Przemysław Lewicki prowadził cztery strony, na których część treści była wspólna. Trzy z nich pozostały nietknięte przez FB, nie wszystko zginęło więc bezpowrotnie. Ale gromadzone przez dekadę rozmowy prowadzone przez messenger - niejednokrotnie z osobami, które już nie żyją, dostarczane przez nie informacje i materiały, ich wspomnienia, są nie do odzyskania.
Tymczasem powstał już nowy profil "Festung Glogau 1944 - 1945", który bardzo szybko zyskuje nowych obserwujących.
Wasze ogromne oburzenie, zaangażowanie w pomoc, ciepłe słowo i wsparcie dla tego nowego profilu, z którego właśnie piszę Z naszych wspólnych krzyków na fb i chóralnego pomstowania nic nie będzie, więc pozostała ciężka praca nad "wszystkim" od nowa. Dziękuję za wszelkie komentarze, "lajkoniki", emocje, reakcje, udostępnienia, zapraszanie znajomych, privy, sms'y czy telefony z króciutkim "nie pękaj, nitka cienka, a nie pęka". To ogromnie motywuje do "zagrania na nosie" komuś, kto w taki chamski sposób "załatwił" jednym donosem ponad 1OOOO ludzi zainteresowanych historią swojego miasta i regionu
- przyznaje Przemysław Lewicki, ale też ma świadomość, że odzyskanie zasięgów będzie trudne i długotrwałe, a nowe informacje na nowym profilu docierają do znacznie mniejszej liczby miłośników historii. Zapewnia jednak, że ma mnóstwo materiałów do publikacji i będzie budował stronę od nowa - przynajmniej do czasu wyjaśnienia sprawy zamknięcia pierwotnego profilu.
O ile kiedykolwiek dowiemy się, dlaczego tak się stało? Ja w międzyczasie zajmę się odbudową kontaktów oraz "struktur grupowych", jednak przede wszystkim przygotowywaniem nowych postów, tak, żeby od weekendu ruszyć pełną "petardą". A co stanie się nowym profilem, gdyby udało się przywrócić ten pierwotny? Nie bardzo wierzę, że może się tak zdarzyć i jeszcze nie wiem
- mówi.
Przemysław Lewicki uhonorowany tytułem "Zasłużony dla miasta Głogowa", to historyk-amator, regionalista, pasjonat dziejów Głogowa i autor książki "Festung Glogau 1944-1945. Kalendarium wydarzeń".
(EI, fot. Festung Glogau 1944- 1945)
xjsks14:42, 23.02.2024
Tymczasem powstał już nowy profil "Festung Glogau 1944 - 1945", który bardzo szybko zyskuje nowych obserwujących - czytamy w artykule. Panie Lewicki, plują, kopią, a Pan udaje, że deszcz pada. Proszę zakupić domenę, hosting, zapłacić jakiejś głogowskiej firmie i niech zbudują dla Pana niezależną stronę. Z pewnością wypromuje Pan ją bardzo szybko.
xjsks16:02, 23.02.2024
@Olka, no nie wiem. Ja Facebooka nie mam od dawna, dzisiaj mają go w większości ludzie 50+ ale i tak często usuwają, bo Facebook chce skanów dowodu. Festung Glogau na Facebooku na pewno nie odwiedzę.
Olka18:10, 23.02.2024
W takim razie coś robisz źle ;) Mam trzy konta (potrzebne do pracy, Facebooka nie znoszę i uważam za zło), na żadnym dowodu nie dawałam, a administrowałam fanpage'em z ponad milionem obserwujących (który, notabene, Fb też zamknął ni stąd, ni zowąd, bez podania przyczyn).
Jak pan Lewicki stworzy stronę od podstaw, to założę się, że nie wygeneruje takiego ruchu, jaki zapewniał mu Facebook. Życzę mu jak najlepiej, bo to prawdziwy pasjonat, ale na rozwinięcie własnej strony i takie zasięgi ma marne szanse.
ja22:44, 23.02.2024
Ten facebook to wam wszystkim ryje berety. do biblioteki łazić, historii czytać. Co drugi się wysłowić nie potrafi z braku czytania. jak internet zabiorą to dopiero będzie depresja, aż strach pomyśleć.
Aneta01:08, 24.02.2024
Panie Przemku, strasznie mi przykro że Pana praca Głogowskiego Gala Anonima poszła na marne. Cieszę, źe Pan się nie poddaje i stworzył Pan nową grupę na FB. Czy jest możliwość zabezpieczyć to na przyszłość? Mam nadzieję, że grupa Głogów w PRL ma się dobrze. Jestem jej wierną fanką.
Fan FB07:08, 24.02.2024
Fb i za to się weźmie
Henryk Mościbrodzki02:33, 24.02.2024
Kochanie, większego badziewia aniżeli Facebook to raczej już nie ma. Takie rzeczy robi się na stronie WWW a nie na jakimś badziewiu, co nazywa się Facebook. Są stowarzyszenia, które nie mają własnej strony WWW, bo uważają że takie badziewie jak Facebook im wystarczy.
Liberałek07:06, 24.02.2024
I bardzo dobrze. Historia w szkołach też ma być likwidowana.
Brawo FB
Niech Pokacy zapłacą za swoje wybory.
Niech lewicowo liberalna polityka ich czegoś nauczy.
1 0
Sęk w tym, że ludzie są leniwi. Na Fb zajrzą, o zwykłej stronie zapomną, wejdą na nią tylko pasjonaci. Zobacz, jak umarły fora w ciągu ostatnich paru lat. Nieliczne działają, większość padła lub ledwo zipie, dlatego działają na stronach lub w grupach na Fb, tam łatwiej do ludzi dotrzeć.