Nocka minęła spokojnie – powiedzieli nam organizatorzy protestu rolniczego w Głogowie, Ludwik Twardochleb i Bogusław Barnaś z rolniczej Solidarności. Przed mostem od strony Głogowa w piątek rano (1.03.) stoi krótka kolejka samochodów. Rolnicy będą je przepuszczali tak jak wczoraj, raz na godzinę przez 15 minut.
Wczoraj około godz. 23 przyjechał do nas kolega, który jeździł na te negocjacje do Warszawy z premierem. Przekazał informacje, które nas mocno nie zadowalają. Jeżeli rządzący będą tak nadal do nas podchodzić, to będzie mocne zaostrzenie. Na pewno nie u nas tutaj. Najprawdopodobniej będziemy jechać do Warszawy nie zaniedbując jednak punktów terenowych
– zapowiedzieli. Protest w Warszawie będzie już za kilka dni.
Rano na miejscu spotkaliśmy naczelnika wydziału ruchu drogowego KPP w Głogowie Roberta Gołębiowskiego, który przyznał, że 24 godziny na dobę pracuje wielu policjantów, aby tak mogły wyglądać ulice Głogowa, jak wyglądają. Czyli aby było spokojnie na drogach i aby drogi były przejezdne. Może ich nie widać, gdyż stoją daleko od Głogowa – na drogach w kierunki Polkowic czy Wschowy.
Bardzo ważna jest świadomość mieszkańców Głogowa, czyli podjęcie decyzji, że nie wyjeżdżają samochodami w takiej sytuacji jaką mamy. To bardzo ważna sprawa. Do tego ruch tranzytowy został skierowany objazdami, dlatego to się tak udało spokojnie zorganizować w mieście
- powiedział.
(DN)
hah09:52, 01.03.2024
Rolnik - 180zł KRUS raz na kwartał, 60zł składki zdrowotnej miesięcznie. Preferencyjne kredyty z niskim oprocentowaniem na dłuższe okresy. Kredyty inwestycyjne na paliwo, na nawozy, na wszystko. Olej napędowy bez akcyzy, dopłaty do hektara, dopłaty do produkcji, dopłaty do wszystkiego. Brak podatku dochodowego. Więc kwitnie ten ciężko pracujący rolnik już od 3 miesięcy na drogach i krzyczy, że nie ma co jeść.
Przedsiębiorca w Głogowie - 1600zł ZUS, kilkaset złotych składki zdrowotnej co miesiąc. Żadnych dopłat do prądu, paliwa, wody, czegokolwiek. Podatki ma płacić jak w zegarku, bo przyjdzie poborca. Często pracuje od świtu do nocy.
Pracownik etatowy jest obciążony jeszcze bardziej.
Co robią rolnicy? Blokada mostu się nie powiodła? Ludzie pojechali objazdami, poszli na zdalne lub wzięli urlopy na żądanie? Wkurzyli się, wbrew organizatorowi pojechali szukać niewinnych ofiar i znaleźli hutników.
Zaraz ktoś napisze, że nie będziemy mieli co jeść bo rolnicy nie wyprodukują. Bzdura! Większość rolników produkuje, a protestują jakieś trutnie. Po drugie, przyjedzie z Argentyny i Ukrainy tani surowiec. Firmy np. w Szwecji i Niemiec na potęgę rozbudowują zakłady przetwórcze, bo wymagają wysokich technologii. To na Ukrainie nie powstanie nawet za 20 lat. To jest przyszłość, wysoka marża przetwórcza, a nie sadzenie ziemniaka. Inaczej nasz kraj nigdy nie dokona postępu. Nisko marżowe rolnictwo na małych areałach to jakiś żart minionej epoki. Surowiec będzie zawsze, bo kraje rozwijające się będą musiały go sprzedać.
Nick14:36, 01.03.2024
Nie nie potrafią, tylko na tym zarabiają, ponad 20% PKB Kambodży to rolnictwo a dla Polski jest to niewiele ponad 2%. Rolnicy protestują też przeciwko wprowadzeniu zielonego ładu, chcą planować swoją produkcję na kilka lat do przodu, jest to nie możliwe przy tak szybko idących zamianach przepisów.
Kierowca17:40, 01.03.2024
Trzeba naprawdę pochwalić Panów Policjantów za możliwość dojazdu do głogowa przez most na załadunek.
2 1
Najtańsza tona pszenicy "technicznej" z Ukr w tamtym kosztowała 51 złotych. 51zł za tonę! Nie da się konkurować z takimi cenami.
1 0
... i co z tym zrobisz? Do Polski nie wjedzie bezpośrednio, ale za to kupi wszystko inne państwo unijne lub nieunijne, przetworzy i wjedzie do Polski jako gotowy produkt. Firmy z krajów, które biorą wszystko wykończą nasze firmy. Trzeba więc to brać jak jest prawie za darmo i samemu przetwarzać.
Ciekawy przypadek jest z Kambodżą. Całą produkcję rolną wysyłają do Chin i Wietnamu, bo sami nie mają know how dla przetwórstwa. Ba! Potrafi do Europy płynąć, bo tutaj przetwarzamy, a oni nie potrafią. Na tym trzeba korzystać i wreszcie wydostać się z pułapki średniego rozwoju. Na rolnictwie i to mało obszarowym Polska się nie rozwinie i będzie stała w miejscu.