Zawodnik klubu Gladiator Boks Głogów Łukasz "Ruszki" Ruszkiewicz podjął wyzwanie walk zawodowych na pięści w federacji Gromda.
Na 16 edycji turnieju Gromda, Ruszki zmierzył się z Dominikiem "Piasekiem" Piaskowskim, który w debiucie miał za sobą doświadczenie 50 walk amatorskich i walkę zawodową.
Ruszki pierwszą rundę prowadził w walce, niestety w drugiej rundzie Łukaszowi odebrało tlen i nie mógł dalej walczyć, lecz zostawił serce i obiecuje sobie i kibicom, że wróci silniejszy!
Włodarzom federacji Gromda i kibicom Łukasz się spodobał, więc będzie zapraszany na przyszłe edycje Gromdy. Ja mogę powiedzieć tylko, że umiejętności i serce zostawił w ringu, tym bardziej, że to dopiero jego pierwsza walka w ogóle, jeżeli chodzi o sporty walki
- mówi trener Kamil Mikołajczyk.
Naprawdę szkoda, że walka skończyła przez TKO tym bardziej, że Łukasz przeciwnikowi złamał szczękę, po czym i ten drugi nie mógł walczyć dalej w turnieju
- dodaje, że najważniejsze, że Ruszki wrócił do domu cały i zdrowy, i ma cel - chce wrócić silniejszy na kolejne edycje Gromdy.
Nad tym będziemy pracować nadal na sali bokserskiej
- podkreśla trener.
(nadesłane przez Gladiator Boks Głogów, opr. EI)
0 0
Kiedy walki na śmierć i życie? Bo z tych filozofów to raczej marny pożytek...tym bardziej jak skończy jako warzywko na utrzymaniu panstwa
2 1
Wtedy gdy janek będzie Jankiem a Rysiek Ryśkiem
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz