Zamknij

Szalona końcówka Chrobrego! Będzie trzeci mecz

16:43, 14.04.2024 . Aktualizacja: 17:53, 14.04.2024
Skomentuj

W pierwszym meczu rzuty karne, w drugim losy ważyły się do ostatnich sekund.

Szczypiorniści Chrobrego Głogów musieli ten mecz wygrać, aby przedłużyć nadzieje kibiców na awans do półfinału rozgrywek Orlen Superligi (w fazie play-off gra toczy się do dwóch zwycięstw). Kilka dni temu nasi przegrali jedną bramką po rzutach karnych w Puławach. Zapowiadała się więc walka o każdy centymetr parkietu.

Pierwsza połowa była wyrównana i obfitowała w grad bramek. Widzieliśmy świetne rzuty Pawła Paterka – na swoim koncie miał osiem bramek. Piękne interwencje w bramce Rafała Stachery, który w tej części mógł popisać się skutecznością na poziomie 24 procent obronionych rzutów. Niestety głogowianie nie ustrzegli się błędów. Dużo pretensji można mieć do postawy na parkiecie Maxyma Strelnikova – Ukrainiec najpierw obejrzał żółtą, potem czerwoną kartkę za faule w obronie i szybko został przez sędziów usunięty z boiska. I dodajemy do tego jeszcze dwa nietrafione karne przez gospodarzy.

W 20. minucie Chrobry stracił prowadzenie – a to pewnym momencie wynosiło już trzy bramki. Na przerwę obie ekipy schodziły przy stanie 19:19. Głogowianie dobrze weszli w drugą połowę – w 34. minucie Kacper Grabowski wykorzystał szybki kontratak i było 22:20 dla gospodarzy.

Im bliżej było końca tego meczu, tym więcej koszmarów wracało z Puławy... tych dotyczących braku skuteczności. Głogowianie zaczęli się mylić nawet w tych – jakby się wydawało – bardzo dogodnych sytuacjach. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. W 48. minucie przewagę znów mieli przyjezdni – prowadzili 27:30. Co gorsze podopieczni Vitalija Nata nie byli w stanie dogonić rywali, gdy ci grali w podwójnym osłabieniu.

W tej fazie gry ataki miejscowych napędzał Kacper Grabowski – to rzucał z pola, to z karnego. Właśnie o trafił w 57. minucie. A głogowianie wyszli na prowadzenie 33:32 i były emocje, i działo się na boisku. Chwilę później, ten sam zawodnik, poprawił z karnego – na 34:32. Bohaterem ostatniej akcji został Anton Dereviankin, który obronił tak ważny rzut – o awansie do półfinału rozstrzygnie więc trzeci pojedynek.
(MK)

 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%