Lider zespołu ma co świętować, bo mecz z Odrą Opole w Fortunie 1 Lidze był dla niego jubileuszowy.
Piłkarze Chrobrego Głogów są właśnie w drodze do Lublina, gdzie w czwartek (25.04.) zagrają kolejne starcie o punkty – na trudnym terenie, bo z drużyną walczącą o awans do Ekstraklasy: Motorem. Robert Mandrysz oczywiście jest w klubowym autokarze. Znalazł chwilkę na rozmowę. Jak zwykle dopisuje mu dobry humor.
Wiele przeżyłem w Chrobrym – była walka o utrzymanie, ale i o awans. Do końca tego sezonu pozostało jeszcze wiele spotkań. Miejsce, które zajmujemy obecnie w tabeli, nie jest dla nas zadowalające. Chcemy być wyżej. A w przyszłym sezonie może zrobić jakąś pozytywną niespodziankę
– mówi nam.
Do Chrobrego trafił w 2017 roku z Bytovii Bytów. Wcześniej reprezentował barwy m.in. Rozwoju Katowice, Górnika Łęczna czy Pogoni Szczecin. Jest wychowankiem Gwarka Zabrze.
Pojawiła się oferta z Chrobrego i była na tyle atrakcyjna, że postanowiłem ją przyjąć. Nie żałuję. Chciałem zmienić otoczenie
– dodaje.
Na swoim koncie ma również debiut w młodzieżowej reprezentacji Polski do lat 21. – To był jeden mecz – zagrałem z Luksemburgiem. Na boisku wtedy grał również Mikołaj Lebedyński. Byłem również na konsultacjach w kadrze do lat 18 – zwraca uwagę nasz zawodnik.
Nie ukrywa, że w Chrobrym czuje się jak w domu – dobrze mu tutaj.
Nigdy nie przypuszczałem, że tyle lat zagoszczę w jednym miejscu. Piłka bywa taka przewrotna, że z roku na rok trudno coś przewidzieć. Głogów nie jest dużym miastem – szybko się tutaj zaaklimatyzowałem. Zawsze, gdzie grałem, to zostawiałem serce. Wiadomo, że bardzo ważny dla mnie jest również Szczecin. Mój tata grał w Pogoni, długo chodziłem tam do szkoły. Co więcej właśnie w Szczecinie urodziła się moja córka. To miejsce ważne dla mojej rodziny, lubię tam wracać. Z Głogowa mam wszędzie blisko – do Rybnika, do rodziców. I do Szczecina
– nie ukrywa piłkarz Pomarańczowo-Czarnych. Jeszcze więcej rekordów? Proszę! Jeśli jutro zagra z Motorem, to będzie jego 300. mecz w Fortunie 1 Lidze!
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz