Wysokie krzewy róż wzdłuż chodnika przy dużym rondzie w Głogowie znów ścięte do wysokości żywopłotu. Taka to pielęgnacja.
Choć to krótki chodnik między ul. Sikorskiego a Słowiańską, od przejścia dla pieszych przy rondzie w stronę MOK-u, codziennie chodzi tamtędy mnóstwo ludzi. Tuż obok rzędu wysokich krzewów zasłaniających widok na rondo, głównie różanych. W piątek (17.05.) przechodnie mijali tam ekipę pracowników zajmujących się pielęgnacją zieleni, z sekatorami i elektrycznymi nożycami do żywopłotów w ruchu. I ścinane gałęzie róż spadające na chodnik.
Znów to samo. Co roku tną te róże o tej porze, jeszcze kwitnące i z pąkami, jakby nie można było zaczekać, czy ciąć wcześniej
– denerwuje się pani Anna, mieszkanka Śródmieścia, w drodze na Zielony Rynek. Nie rozumie, dlaczego różane krzewy są tak ostro cięte. Tłumaczy, że pędy nie zwisały nad szerokim chodnikiem i nie utrudniały przejścia. Choć ta odmiana nie należy do tych najbardziej dekoracyjnych, jednak cieszą nie tylko jej oko i milej tamtędy przechodzić. W ocenie głogowianki teraz wyglądają jak po gradobiciu.
Czy nie można postawić tam jakiejś pergoli, żeby podtrzymywała dłuższe pędy? Niech sobie rosną i kwitną
– zastanawia się pani Anna. Daria Jęczmionka z biura rzecznika prezydenta Głogowa zapowiada przekazanie tej interwencji do wydziału infrastruktury miejskiej, do działu komunalnego, by w przyszłym sezonie inaczej zaplanować prace pielęgnacyjne.
GH
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz