Potrzebna jest fortuna na operację nóżek małej Lilianki Kornagi, która się urodziła z obustronnym niedorozwojem kości udowych. Lekarze w Polsce rozłożyli ręce, ale rodzice znaleźli cudotwórcę.
Historia Liliany Kornagi jest znana wielu głogowianom. Dziewczynka mieszka z rodzicami w Zamysłowie koło Szlichtyngowej, ale jej tato pochodzi z Głogowa – i nadal tutaj pracuje jako mechanik samochodowy. Dziewczynka ma tutaj ukochaną babcię, która jej pomaga. Od urodzenia rodzina organizuje na jej rzecz zbiórki.
Lila ma już 5,5 roku, od września idzie do zerówki i musi zrobić poważny pierwszy krok.
Zbieramy pieniądze na aparaty zewnętrzne dla niej, na obie nóżki
– mówi jej mama Dominika Kołuda-Kornaga. Niestety, lekarze w Polsce od początku uważali, że dziewczynka nigdy nie będzie chodzić. Proponowali amputację i protezy. Ale jej rodzice nie mogli się na to zgodzić, znaleźli wybitnego lekarza, doktora Paleya z USA (tego samego, który operował Jasia Walosa z Głogowa). On operuje dzieci skazane w naszym kraju na niepełnosprawność.
Ten doktor dał Lilii szansę. Przeszła już dwie skomplikowane operacje polegające na obustronnej rekonstrukcji kości udowej, korekcji deformacji i rekonstrukcji stawowej więzadeł stawów kolanowych. Dziewczynka spędziła ponad 20 tygodni w gipsie, a następnie przechodziła wielotygodniową rehabilitację.
Nasza Lilka w końcu zaczęła chodzić
– cieszy się jej mama, ale zdaje sobie sprawę, że to nie koniec walki. W kwietniu zapadła decyzja, że trzeba zrobić następny krok: to wydłużenie kości udowych w obu nogach dziecka.
Liliankę będzie operował polski zespół lekarzy z Paley European Institute z Warszawy. Poprzednie operacje były wykonywane przez dr Dror Paley'a i polski zespół również w Polsce. Na kontroli polscy lekarze dali zielone światło na założenie aparatów zewnętrznych i to oni właśnie wykonają ten zabieg wydłużania kości udowych
- tłumaczy mama Liliany. Operację przeprowadzi dr Tomasz Albrewczyński oraz dr Jarosław Michał Deszczyński z Paley European Institute.
Wiąże się to jednak z ogromnymi kosztami, gdyż operacja nie jest refundowana przez NFZ
– mówi mama, tłumacząc, że plan przewiduje założenie na nogi aparatów zewnętrznych, w których Lila ma spędzić ok. 4 miesiące. Kosztowna jest zarówno operacja, jak i same aparaty, a potem jeszcze długa i ciężka rehabilitacja. Na dodatek Lila musi wyjechać z najbliższymi do Warszawy i tam mieszkać co najmniej cztery miesiące.
Trzy lata temu udało się uratować nóżki mojej córki dzięki darczyńcom. Wierzymy, że i tym razem jej pomogą, dlatego prosimy o wsparcie
– mówi mama. Zbiórka dla niej została założona w internecie na stronie”siepomaga.pl” pod nazwą „Tylko operacja pomoże Lili dalej się rozwijać". Potrzeba aż 300 tysięcy złotych.
(DN)
Przymusowe odebranie dziecka zgodne z prawem
Do komory z takimi, którzy używają dzieci jako karty przetargowej!!
Andzia
15:06, 2025-07-17
Przymusowe odebranie dziecka zgodne z prawem
A gdzie tu dobro dziecka jeśli niechciał z matką iść ? Na siłę współczuje takiej baby za matke
Et
14:26, 2025-07-17
Kulisy rozbicia gangu automatów do gier z Głogowa
Co by nie było wyjdzie i ma milion... Bo długo się wygraną nie nacieszył póki co
Paweł
14:22, 2025-07-17
Kulisy rozbicia gangu automatów do gier z Głogowa
Cygaro to konfident pospszedaje wszystkich i wypuszczam go
Gosc
14:16, 2025-07-17
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz