Zamknij

Ogórki się kończą i tańsze już nie będą. Jakie ceny na dużym targu w Głogowie?

11:40, 20.07.2024 .
Skomentuj

To będzie bardzo krótki sezon ogórkowy. Przez zarazę ogórków na polach jest mniej i tańsze nie będą. To ostatni dzwonek na kiszenie. Za to pomidory teraz są najtańsze.

[FOTORELACJA]5798[/FOTORELACJA]

W targowy piątek (19.07.) na targowisku na osiedlu Piastów Śląskich tłumy kupujących. Producenci i sprzedawcy zapowiadają, że świeże ogórki z pola już niedługo się skończą.

Dwa tygodnie temu były tańsze, to trzeba było brać. Ale każdy czeka aż będą tańsze

– tak jeden z producentów odpowiada na pytania klientów o ceny. U niego można kupić po 8-10 zł. Duże są po 6 zł. Ogórki już nie stanieją.

Na stoisku warzywnym obok zostały już tylko wiechcie kopru. Tuż po ósmej rano po ogórkach nie było już śladu. Ludzie wykupili je jako pierwsze. A kolejni chętni pytają. 

Nie mam dużych ilości, trzy-cztery skrzynki co targ. Jeszcze trochę będę miał, ale jak długo, nie wiem. Ogórek się kończy na polu i na ogródkach, liść się robi żółty, zaczyna usychać, jest zaraza. Niektórym już padają

– rolnik tłumaczy, że cena poszła w górę, do 10 złotych za małe ogórki, ale dopiero ostatnio. 

Jeszcze może z tydzień i będzie po ogórkach

– pociesza, że może u niektórych producentów dłużej się uchowają.

Wszystkim choroba pozżerała ogórki. Jest za gorąco, deszcze teraz popadały, parno, to swoje zrobiło

– mówi producentka warzyw z Jaczowa pod Głogowem, na targu tym razem na zakupach. W jej ocenie jest gorzej niż w poprzednich latach. I nic nie można zrobić. Uważa, że cena 10 zł za kilogram nie jest wysoka, zważywszy na wkład finansowy w wyprodukowanie ogórków i warunki pogodowe. Opowiada, że sama od poprzedniego sezonu zrezygnowała z uprawy ogórków na polu i to była dobra decyzja.

Na wiosnę mieliśmy tylko w szklarni, teraz już nie

– zapowiada, że przez zarazę problem będzie też z pomidorami. Teraz są tańsze niż ogórki. 

Najlepiej kisić teraz i nie czekać, bo później nie będzie 

– mówi klientka kupująca ogórki po 9 zł za kilogram. Wcześniej też czekała na niższą cenę.

Tradycja kiszenia kapusty i ogórków powoli umiera. Ludzie są wygodni, idą do sklepu i kupują gotowe

– uważa pan Krzysztof, producent warzyw ze wsi pod Głogowem. Ze swojego pola sprzedaje teraz tylko ziemniaki, kapustę, kalafiory i buraczki.

Kiedyś więcej produkowałem, ale nie ma kto pomagać, nie ma ludzi chętnych do pracy

– mówi rolnik. Ocenia, że wszystkie uprawy powinny być dobre. Ciepła i przekropna pogoda im sprzyja.

Na straganie naprzeciwko pani Irena kupiła wiecheć kopru. Ogórki ma z ogródka przy domu.

Co roku kisimy z mężem ogórki. Są piękne i chrupiące, zawsze trzymamy je w spiżarni, bardzo pięknie się udają i na całą zimę jest fajna przekąska. Nic nie zastąpi tego smaku i zapachu

– mówi Irena Bartuś z Jaczowa. Niestety w tym roku słabo obrodziły.

Dwa-trzy zbiory i zaraz żółkną. Pewnie ze względu na niefajną pogodę wiosną, bo przyszły mrozy i susze, trochę się nie udały, ale co było, to zebraliśmy, i teraz mamy zakonserwowane na zimę

– opowiada.

(GH) 

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%