Szef głogowskiej podstawówki jest tak chory, że prokuratura nie może mu przedstawić zarzutu. Choroba dopadła go po zatrzymaniu przez policję. Prowadził auto po pijaku.
Dyrektor jednej ze szkół powystawowych w Głogowie został zatrzymany pod wpływem alkoholu na al. Wolności 16 lutego. Prowadził swojego land rovera mając w organizmie ponad promil alkoholu. 59-latek został złapany przez policjantów w środku dnia. W trakcie wykonywania czynności funkcjonariusze poczuli od kierującego woń alkoholu i sprawdzili jego trzeźwość. Badanie wykazało ponad promil alkoholu w organizmie. Kierujący nie zgodził się na drugie badanie alkomatem, co jest standardową procedurą w takich sytuacjach. Dlatego został przetransportowany przez funkcjonariuszy na Szpitalny Oddział Ratunkowy Głogowskiego Szpitala Powiatowego, gdzie został poddany badaniu krwi. Po kilku tygodniach było już pewne, że dyrektor był po prostu pijany.
Po otrzymaniu wyników badań krwi wydawało się, że to kwestia tygodni, jak prokurator postawi dyrektorowi zarzut kierowania autem pod wpływem alkoholu. Ale tak się nie stało. Sprawę przejęła Prokuratura Rejonowa w Jaworze, która od lutego niewiele mogła w tej sprawie zdziałać.
- Usiłujemy panu przedstawić zarzut. Jest podejrzany, jest przygotowane postanowienie o postawieniu zarzutów, ale w tej chwili przebywa na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, które weryfikujemy. Zarzuty trzeba przedstawić podejrzanemu osobiście, nie ma innego sposobu – informuje Aleksandra Pokorska-Czurko, szefowa Prokuratury Rejonowej w Jaworze.
Zwolnienie lekarskie w przypadku osób podejrzanych musi być wystawione przez lekarza sądowego i tak z pewnością jest w tym przypadku. Dyrektor najpierw poszedł na urlop, a później zachorował.
– Jazda po spożyciu alkoholu jest zawsze przestępstwem umyślnym. Prezydent stwierdzi wygaśnięcie stosunku pracy w przypadku skazania dyrektora. I będzie to decyzja natychmiastowa – przypomina Marta Dytwińska-Gawrońska z ratusza. Ale do tego jeszcze droga daleka. Na ten moment prokuratura nie może się uporać z pierwszym krokiem wobec dyrektora, a gdzie jeszcze sąd i wyrok. Wygląda na to, że sprawa jeszcze potrwa.
LUK
fot: Lubuska Policja
Ja17:29, 30.07.2024
JAK ON TYLE LAT W TYNM DZIWACZNYM BABINCU WYTRZYMAL TAM CO ROKU TO SAMO JEDNE BABY DRUGIE BABY ZWALCZAJA A CO DRUGA TO SYGNALISTKA
Er17:32, 30.07.2024
Szkoła powystawowa?
Nauczyciel22:16, 30.07.2024
Dajcie chłopinie oddychać.Która to się postarała o nowe biurko bo nie uwieże,że to tak z przypadku. Takiego dyrektora to się pamięta na zawsze.Brawo Ty.
Faar13:18, 31.07.2024
Nazwać to patologią to mało. Chory system w chorym kraju. nic się nie zmienia....
Ja15:24, 31.07.2024
Może ma chorobę autobrowar . Organizm sam wytwarza alkohol . A ciekawi mnie jak tam sprawa burmistrza z Chocianowa się zakończyła .
x19:47, 31.07.2024
Nauczyciele mają być wzorem do naśladowania dla swoich wychowanków. Uczą dzieci, że należy brać odpowiedzialność za podejmowane decyzje, czyny. A tu mamy ucieczkę, lawirowanie, brak przyzwoitości. Wszyscy wiemy, że alkoholizm to choroba. Zapewne Pan dyrektor wreszcie zaczął z nią walczyć i potrzebuje dużo czasu - stąd długotrwałe zwolnienie. Mimo wszystko, takie unikanie odpowiedzialności jest poniżej krytyki.
2 0
Jakaś taka z wystawki
2 2
Może redaktorów też trzeba przebadać?