Zamknij

Sąd w Głogowie zdecydował o areszcie dla zwyrodnialca z Gaików koło Głogowa

17:22, 30.08.2024 Aktualizacja: 17:59, 30.08.2024
Skomentuj

Mateusz J. (35 l.) nie przyznał się do zarzutów m. in. znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad kobietą, którą więził  przez kilka lat w chlewiku. Trafił do tymczasowego aresztu. Grozi mu do 25 lat więzienia.  

Prokuratura Okręgowa w Legnicy podaje najnowsze informacje w sprawie. W piątek (30.08.) sprawca tych czynów 35-letni Mateusz J. usłyszał zarzuty, m.in. o to, że od 1.01.2019 do 28.08.2024 r. w Głogowie i Gaikach znęcał się fizycznie i psychicznie, ze szczególnym okrucieństwem nad pozostającą z nim w stałym stosunku zależności 30-latką. 

Przez okres około 4 lat pozbawił ją wolności ze szczególnym udręczeniem, poprzez przetrzymywanie w nieogrzewanym pomieszczeniu gospodarczym z ograniczonym dostępem do jedzenia, bez dostępu do środków higienicznych, bieżącej wody, prądu, toalety i innych mediów oraz telefonu, jak też bez dostępu do światła słonecznego, a także używał wobec niej przemocy fizycznej poprzez bicie pięścią oraz różnymi przedmiotami po twarzy i całym ciele, kopanie, duszenie, popychanie, szarpanie, wykręcanie rąk, ciągnięcie za włosy, a także używał wobec niej przemocy psychicznej poprzez izolowanie od osób trzecich, kontrolowanie, poniżanie, wyzywanie słowami wulgarnymi, wyprowadzanie z pomieszczenia w kominiarce na głowie, a także wielokrotne doprowadził pokrzywdzoną przemocą lub groźbą do obcowania płciowego

 

– podaje w komunikacie rzeczniczka legnickiej prokuratury Liliana Łukasiewicz. To niestety nie koniec męki wiezionej młodej kobiety.

[ZT]160049[/ZT]

Na skutek tych zachowań w sierpniu 2023 roku pokrzywdzona doznała perforacji przewodu pokarmowego, a w sierpniu 2024 roku rozległej rany lewego dołu pachowego z uszkodzeniem węzłów chłonnych, co skutkowało i naruszeniem czynności narządów jej ciała na okres powyżej dni siedmiu

– to przestępstwo z art. 207 § 2 kk w zw. z art. 189 § 3 kk, art. 197 § 1 i 2 kk i art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. Jest zagrożone karą od 5 do 25 lat pozbawienia wolności.

Mateusz J. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia

– informuje Liliana Łukasiewicz. Sąd w Głogowie zadecydował dziś o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące, do 26 listopada.

[ZT]160062[/ZT]

W sprawie wystąpiono już do Sądu Rejonowego w Głogowie z wnioskiem o przesłuchanie pokrzywdzonej zgodnie z wymaganą procedurą

– dodaje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Portal

myglogow.pl

Napisał o tym

pierwszy

(GH, KD) 

 

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

MieszkaniecMieszkaniec

10 3

A gdzie był dzielnicowy? Czy przez cztery lata nie wiedział o dramacie kobiety?

18:10, 30.08.2024
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Pszczółka Pszczółka

8 0

A jego rodzice ? Musieli wiedzieć .. a dzielnicowy jest na wiosce?

18:41, 30.08.2024

ObserwatorObserwator

13 0

Czy nikt nie szukał tej dziewczyny? Rodzice tego gnoja nic nie słyszeli? Co się na tych wsiach *%#)!& To nie pierwsza taka historia.

18:46, 30.08.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JolkaJolka

11 0

Co za bydlak!

20:27, 30.08.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nicknick

4 0

To przekracza granice człowieczeństwa. Normalny człowiek na jego miejscu nie wytrzymałby psychicznie, tutaj ewidentnie jakaś część mózgu nie działa. Podobna sprawa była w Austrii (Josef Fritzl).

Nie mogę zrozumieć, jak ta kobieta mogła nie mieć z nikim kontaktu, kto by się o nią upomniał. Rodzina? Znajomi? Pracodawca? Czy gdzieś mieszkała? Chociażby żeby czynsz miała do zapłacenia, jakieś długi, ktoś by się upomniał o zwrot, no nie wiem. Nie da się tak zniknąć z życia.

02:04, 31.08.2024
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

sidsid

0 0

najciemniej jest pod latarnia...

10:43, 31.08.2024

JanJan

6 0

Dla takich osobników nie ma miejsca w społeczeństwie.... To nie jest człowiek.

05:18, 31.08.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

EjEj

0 0

Musicie pamiętać, że facet krzywdząc mógł puszczać tam głośno muzyke co powodowało że nie było słychać żadnych innych odgłosów. Ponadto dziewczyna mogła nie wiedzieć gdzie się znajduje, więc mogła wychodzić z złożenia że wzywanie pomocy nie ma sensu bo i tak jej nikt nie usłyszzy - albo mógł kneblować, zaklejać usta gdy ją zostawiał samą i nie miała po prostu możliwości wydobyć z siebie krzyków..
Aha i rodzice wcale nie musieli wiedzieć, więc darujcie sobie oskarżenia. Czasami tak jest, że dziecko ma duży zaufane rodziców i jak synuś mówi "nie wchodźcie" to rodzice nie wchodzą, szczególnie gdy są w podeszłym wieku. NIe brakuje takich ludzi na wsiach. Mało który rodzic będzie podejrzewał własne dziecko o takich czyny. Polecam nie tworzyć sobie teorii swoich kto co wiedział ale rozejrzyj się lepiej wokół siebie, czy czasami ty czegoś nie widzisz ale to ignorujesz bo tak wygodniej.

12:01, 31.08.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RomanRoman

1 0

To wszystko jest mocno zastanawiające. Po pięciu zimach w nieogrzewanej klitce nie ma żadnych odmrożeń? A nie widać śladów odmrożeń na zdjęciach, w mediach demonstruje nogi, ręce, bose stopy. Zaraz się może okazać, że przetrzymywali zastraszoną niewolnicę w domu we trójkę, akceptowali, że syn się nad nią znęcał, tylko ukrywali przed gośćmi... Może się go bali, a może "niech się syn wyżyje, byle ludzie nie gadali". W najgorszym wypadku może się okazać, że w tym lesie przy latarce powstało miejsce schadzek i można było skorzystać z płatnej miłości. I nagle się okaże, że pół gminy wiedziało i korzystało.

12:03, 31.08.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

coś tu nie gracoś tu nie gra

1 0

Coś tu ewidentnie nie gra. Dziewczyna regularnie trafia do szpitala z różnymi obrażeniami – raz złamana noga, innym razem ręka, potem obrażenia w okolicach intymnych, siniaki, wyraźne wychudzenie, oznaki zastraszenia… To wszystko jest widoczne gołym okiem! Następnie sprawa porodu i oddania dziecka do adopcji – to przecież wymagało pełnej dokumentacji, sprawdzenia danych osobowych, legitymowania. To on ją tam przywoził i odbierał (zakładał jej wcześniej kominiarkę). Instytucje o sprawie musiały wiedzieć.

15:02, 31.08.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%