Jednym z punktów na wtorkowej (29.10.) sesji rady powiatu głogowskiego było sprawozdanie z pracy Głogowskiego Szpitala Powiatowego. W związku z tym radni powiatowi zadawali pytania o kondycję szpitala w obecnie bardzo trudnej sytuacji służby zdrowia. Odpowiadał prezes szpitalnej spółki Mieczysław Maksimczyk.
Jedna z radnych zaniepokojona zapytała, czy w obecnej sytuacji malejącej liczby porodów nie grozi nam likwidacja oddziału ginekologiczno-położniczego.
Są już szpitale, w których zamknięto takie oddziały, gdyż nie opłacało się ich utrzymywać. Ministerstwo Zdrowia podało niedawno dane, z których wynika, że ponad jedna trzecia szpitali z oddziałami położniczo-ginekologicznymi nie spełnia kryterium minimum 400 porodów rocznie. Ministerstwo w sierpniu br. przekazało do konsultacji projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych – jest to element reformy szpitalnictwa, która zmienia zasady kwalifikacji szpitali do tzw. sieci. Zgodnie z tym projektem w przypadku położnictwa i ginekologii o kwalifikacji miałaby decydować minimalna liczba odebranych porodów, którą resort zdrowia wstępnie ocenił na 400 rocznie.
Prezes Maksimczyk uspokajał, że do tego szpitalowi w Głogowie jest daleko i nie ma się o co martwić. W tym roku na oddziale urodziło się 308 dzieci i jak tak dalej pójdzie, to przekroczymy tę magiczną liczbę 400 do końca roku.
Nie widzę dużego zagrożenia
- podsumował, choć przyznał, że procedury na takich oddziałach są bardzo słabo ryczałtowane i przy małej liczbie porodów taki oddział nie dostarcza szpitalowi nadwyżek.
Wiemy, że szpitale, które mają mniej porodów, mogą dostać propozycję połączenia swoich oddziałów z innymi. W sumie jeszcze nie wiadomo jak to będzie i kiedy to nastąpi. Z pewnością nie szybko. Po drugie zakładamy, że nasz oddział będzie przyjmował ponad 400 porodów rocznie
- zapewnił Mieczysław Maksimczyk.
Poinformował także, że na oddziale ginekologiczno-położniczym w najbliższym czasie szykują się zmiany kadrowe. Obecny ordynator Bogusław Dębniak złożył wypowiedzenie i jego stosunek pracy ustaje 30 listopada.
Przypomniał także, że w szpitalu niedawno został powołany nowy dyrektor ds. medycznych, którym jest Marek Woźniak.
Dyrektor planuje odmłodzenie kadry na oddziale ginekologiczno-położniczym
- zapewnił prezes. Był pytany także o to, dlaczego kobiety nie chcą rodzić dzieci w szpitalu w Głogowie i podobno wiele z nich decyduje się na wyjazd do innych miast. Prezes uważa, że trudno to ocenić, jednak wielu lekarzy pracujących w szpitalach prowadzi także gabinety prywatne, a ich pacjentki prywatne najczęściej decydują się rodzić pod ich opieką.
Nasi lekarze nie mają w Głogowie gabinetów i nie zachęcają do porodów w naszym szpitalu
- przyznał. Poinformował, że są plany, aby przy szpitalu stworzyć przychodnię ginekologiczno-położniczą, która częściowo powinna rozwiązać ten problem. Chciałby także utworzyć w szpitalu szkołę rodzenia, która także będzie zachęcała kobiety do porodów w swoim mieście.
(DN)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz