Głogowianie krytykują zaniedbaną zieleń w mieście. I słusznie. Sezon koszenia jeszcze się nie skończył, a w przyszłym roku będzie lepiej.
Zieleń miejska w tym roku jest zaniedbana. Rozumiem, że to jest oszczędność pieniędzy, bo każde skoszenie to są w jakimś sensie pieniądze wypuszczone w powietrze. Bo jeśli płacimy za chodnik, chodnik zostaje, zrobimy drogę – zostaje, a skosimy zieleń i przez jakiś czas jest piękna
– mówił podczas sesji rady miejskiej (30.10.) przewodniczący rady Sławomir Majewski, przywołując przekazywane mu krytyczne uwagi mieszkańców miasta. Zapytał, ile pieniędzy w tym roku przeznaczono na utrzymanie zieleni, ile jest planowane na ten cel w przyszłym, i czy kwota będzie większa, by zieleń była racjonalnie pielęgnowana.
Ten rok trzeba traktować jako przejściowy
– odpowiedział prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz. Przypomniał dyskusje radnych prowadzone na sesjach na temat „kosić-nie kosić”.
Mamy dużo spostrzeżeń na ten temat. Będziemy to robić racjonalnie. Natomiast ten rok – tu się zgodzę – sam nie jestem zadowolony z tego, co się działo
– przyznał prezydent. Jak podał, w tym roku na koszenie i utrzymanie zieleni miasto wydało ok. 2,5 mln zł. W jego cenie za mało.
To są środki niewystarczające. Szczerze mówiąc, ile by się nie włożyło pieniędzy, tyle byłoby wykorzystane
– dodał, że na 2025 rok na zieleń planowane jest przeznaczenie ok. 3 mln zł. I szersze podejście do jej pielęgnacji, które zadowoli i zwolenników, i przeciwników koszenia.
O szczegóły dotyczące zielonych wydatków, z rozbiciem na poszczególne parki, pytał radny Łukasz Kogut.
Prezydent Rokaszewicz wyjaśnił, że nie da się porównać roku do roku, bo są różne warunki pogodowe i czas wegetacji. W jednym roku trzeba kosić pięć razy, w innym nawet siedem. A każde „duże” koszenie kosztuje prawie 300 tys. zł. Są miejsca, które strzyże się „na pole golfowe”, a inne jak kwietne łąki.
To wszystko dopracujemy. Na pewno w tym temacie pomoże nam projekt bioróżnorodność. Bardzo dużo terenów zielonych będzie kompleksowo opracowanych, nie tylko pod kątem zagospodarowania i nasadzeń
– powiedział Rafael Rokaszewicz.
Realizacja projektu „Ochrona i zachowanie różnorodności biologicznej oraz zielonej i niebieskiej infrastruktury w Gminie Miejskiej Głogów", czyli zielona rewolucja, rozpocznie się w przyszłym roku. Zaplanowane są m.in. nasadzenia drzew i krzewów rodzimych gatunków i likwidacja gatunków inwazyjnych oraz samosiewów, ponadto tworzenie, modernizacja i utwardzanie ścieżek z nawierzchnią przepuszczalną, a usuwanie nawierzchni nieprzepuszczalnych. Na powierzchniach zabetonowanych i wybrukowanych będą tworzone zielone wyspy. Przewidziane są roboty ziemne, czyli wyrównywanie terenu z wysiewaniem trawy oraz regulacja stawów, strumyka, niecek i rowów. W ramach projektu powstaną punkty edukacji ekologicznej. Będą też zamontowane nowe elementy małej architektury, w tym mostki nad stawami, budki lęgowe dla ptaków i oświetlenie. Łączna wartość projektu to aż 20,3 mln zł, w tym dofinansowanie z Unii Europejskiej wysokości 14,2 mln zł.
Celem projektu jest rozwój ogólnodostępnych terenów zielonych, zarówno w już istniejących parkach jak i utworzenie nowych miejsc – m.in. parków na os. Piastów za targowiskiem i przy ul. Budziszyńskiej, terenu przy Państwowej Szkole Muzycznej, na Starym Mieście, przy ul. Jedności Robotniczej i ul. Leszka Białego. Projekt obejmie parki i inne tereny na pow. ok. 39 ha.
(GH)
Eligiusz12:50, 04.11.2024
1 0
Pragnę donieść uprzejmie, że od dwóch miesięcy nie funkcjonuje oświetlenie ciągu pieszo rowerowego wzdłuż hali sportowej/ulicy Witosa. 12:50, 04.11.2024
Creator 17:32, 04.11.2024
2 0
Wydajecie grube pieniądze na ozdobne nasadzenia, które potem zarastają chwastami a Pan Poznański nazywa te chwasty łąkami kwietnymi. Super! 17:32, 04.11.2024
Daro 20:23, 04.11.2024
1 0
Po co robić dni Głogowa lub inne potupajki. Nic z tego nie zostaje tylko kupa śmieci 20:23, 04.11.2024