Czy możliwy jest scenariusz, że dopóki nie powstanie obwodnica Głogowa, żaden inwestor się nie pojawi w strefie na terenie gmin Głogów i Kotla?
Po ostatnim opóźnieniu spowodowanym unieważnieniem przez sąd rozstrzygnięcia przetargu na wykonawcę budowy obwodnicy i odmowie ministra rolnictwa na odrolnienie części ziemi pod strefę, powiało grozą. Mieszkańcy gminy Głogów pytają o sens inwestowania w strefę. Ale umowa na budowę drogi do strefy o wartości prawie 150 mln zł ruszyła. Wójt oblicza, że odstąpienie od umowy kosztowałoby gminę do 20 mln zł.
Minister rolnictwa nie dał zgody na wyłączenie z produkcji rolnej gruntów drugiej i trzeciej klasy w Grodźcu Małym. Gmina Głogów zaskarżyła jego decyzję w sądzie.
[ZT]162817[/ZT]
Rada gminy już uchwaliła plan dla terenu o niższych klasach.
Mamy tam nawet ponad sto hektarów pod przemysł
- mówił wójt Bartłomiej Zimny podczas sesji rady gminy. Wyjaśnił, że minister rolnictwa czeka ze swoją decyzją, aż znajdzie się inwestor zainteresowany też tymi gruntami lepszych klas.
Ten teren jest inwestycyjnie ciągle blokowany z uwagi na brak chyba najważniejszej przez 30 lat inwestycji w Głogowie, to jest budowy obwodnicy. Do czasu, aż nie będzie tej inwestycji, żaden inwestor nie przyjdzie w to miejsce, bo nie ma logicznego dojazdu
– dodał wójt. Sołtys Grodźca Małego zapytał wprost, czy inwestowanie w strefę ma sens, skoro budowa obwodnicy jest wstrzymana. To tego dnia Sąd Okręgowy w Warszawie unieważnił rozstrzygnięcie przetargu na budowę obwodnicy. Wójt Zimny zapowiedział, że gmina nie może wstrzymać budowy drogi do strefy, „obwodnicy Grodźca”, bo musiałaby zapłacić 10 proc. kary, czyli 15 milionów, a to więcej niż jej wkład własny w inwestycję. Do tego wynagrodzenie, jakie firma może sobie naliczyć za kilka miesięcy pracy od podpisania umowy. W jego ocenie – kolejne miliony, więc rezygnacja może kosztować gminę ok. 20 mln zł.
Dlatego wykluczam, że odstępujemy od realizacji tej inwestycji
– zaznaczył Bartłomiej Zimny. Wójt wyjaśnił też, że minister rolnictwa wstrzymuje się z decyzją wyłączeniową, bo są to grunty głównie Skarbu Państwa i KGHM-u. Spółka wydzierżawia ten teren rolnikom i jest uprawiany jako rola. Kontrakty trzeba byłoby zerwać.
Na dziś decyzja jest po stronie rządu. Jeżeli Agencja Rozwoju Przemysłu czy LSSE znajdzie inwestora, rzeczy potoczą się szybko i przekształcenie nastąpi
– ma nadzieję wójt gminy Głogów. Poseł uspokaja.
Osobiście uczestniczę w rozmowach prowadzonych w Ministerstwie Rolnictwa. Moje argumenty znajdują tam zrozumienie, więc jestem dobrej myśli. Jednocześnie prowadzę również rozmowy z Ministerstwem Rozwoju i Technologii w kontekście potencjalnych inwestorów. Warto jednak pamiętać, że decyzje inwestycyjne to długotrwały proces, wymagający wielu analiz i przygotowań, który często trwa miesiące, a nawet lata. W tym czasie, jestem przekonany, że kwestia odrolnienia zostanie pomyślnie rozwiązana
– zapewnia poseł Łukasz Horbatowski.
Czy w sprawie strefy działa też Legnicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, czy jest zainteresowanie inwestorów?
LSSE aktualnie finalizuje szczegóły planów rozwojowych i podejmie decyzje w oparciu o analizy rynkowe. O szczegółach będziemy informować w odpowiednim czasie
– odpowiada w krótkim stanowisku zarząd spółki.
(GH)
Pantoflarz10:25, 13.12.2024
1 0
Miasto rozbudowuje strefę, Gmina chce mieć swoją paranoja. Plany inwestycyjne bez przyszłych inwestorów, brak analiz .... Gmina Głogów w pigułce. 10:25, 13.12.2024