To były godziny z uśmiechem na twarzy, ale pełne zdrowego wysiłku. Na terenie głogowskiego "motocrossu" pobiegli najmłodsi i starsi fani biegowego sportu.
[FOTORELACJANOWA]6393[/FOTORELACJANOWA]
Dziś odbyła się kolejna edycja bieg miłości, czyli Walentynkowy Cross Straceńców. Do pokonania były trzy trasy o różnej długości – 3, 6 i 9 km. Przygotowano też trasę o długości 3 km dla tych, którzy uprawiają Nordic Walking, Jednak jako pierwsze wystartowały dzieci, które pokonywały dystans o długości kilometra.
Dzieciaki wbiegały na metę z wypiekami na twarzy, zmęczone, ale dumne. Czasem pojawiły się łezki, ale pod ręką zawsze był opiekun, który pocieszał, ale przede wszystkim gratulował.
Kiedy przyszedł czas na dorosłych, w grę wchodził konkretny doping.
- Skaczemy, tańczymy, myślimy o miłości a potem startujemy – tak zagrzewał do biegi Jerzy Górski, organizator imprezy.
Entuzjazmu nie brakował,, kto został w domu niech żałuje. Niedzielna pogoda dopisała, trochę chłodu, trochę słońca, w sam raz na pokonywanie całkiem sporych, ale również oblodzonych wzniesień. Wynik był ważny, ale wcale nie najważniejszy. Liczył się udział i wspólnie spędzony czas.
Organizatorzy przygotowali dla wszystkich poczęstunek, gorącą herbatę z miodem, nie zabrakło też zupy z dyni.
To była kolejna głogowska impreza podczas, której można była naładować baterie w oczekiwaniu na wiosenny przypływ energii.
KD
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz