Zamknij

Mieszkańcy gminy Kotla upominają radnych: Albo zagłosujecie przeciwko wiatrakom, albo złóżcie mandaty, bo będzie referendum!

23:00, 17.02.2025 Aktualizacja: 11:03, 18.02.2025
Skomentuj

Kilkanaście osób pojawiło się na poniedziałkowym spotkaniu (17.02.) w Chociemyśli w gminie Kotla. Znowu padły argumenty przeciwko budowie turbin wiatrowych, ale tym razem pojawiła się również  groźba referendum. A to nowość.

Grupa „Nie dla wiatraków w gminie Kotla” mówi jednym głosem: Nie chcemy farm wiatrowych na terenie naszej gminy. Ich postulat popierają setki mieszkańców. Petycja trafiła do radnych.

To spotkanie to kolejny etap walki z wiatrakami. Mieszkańcy nie kryją obaw, że mimo jednoznacznego sprzeciwu społecznego, radni zagłosują zgodnie z interesem inwestorów, a nie lokalnej społeczności. Jeśli tak się stanie, zapowiadają zdecydowane działania – od nawoływania do rezygnacji z mandatów, po organizację referendum w sprawie odwołania rady gminy.

Firma, która chce budować farmy wiatrowe na terenie gminy Kotla od lat krąży wokół tych terenów i współpracuje z gminą. Wykładała już pieniądze na organizację chociażby dożynek gminnych. Ma już podpisane umowy z rolnikami na dzierżawy działek. Mówi się, że chodzi o 100 - 120 tys. zł rocznie za jeden wiatrak. Ale temat wiatraków na dobre rozkręcił się w grudniu 2024 roku, kiedy radni gminy Kotla przegłosowali uchwałę intencyjną, otwierającą drogę do zmian w planie zagospodarowania przestrzennego umożliwiającą budowę farm wiatrowych. Po tym miały się odbyć zdalnie - czyli w internecie - konsultacje społeczne.

Wójt na pierwszym spotkaniu w gminie zapytana o konsultacje odpowiedziała, że się odbędą normalnie, w realu, gdyż taka jest wola mieszkańców. Gdyby nie nasz upór niewiele osób by się o sprawie dowiedziało

- przypomina Joanna Wojtczak.

 

W każdej wsi, w której przeprowadzono konsultacje, niemal wszyscy mieszkańcy byli przeciwko wiatrakom

– podkreślił Bronisław Małaszewski, jeden z uczestników spotkania, dla którego sprawa powinna być już zamknięta. Jednak, jak dodał, gmina ogłosiła, że konsultacje się odbyły, ale nie podała ich wyników. – Dlaczego nie przedstawiono oficjalnie tego, że ludzie są przeciw? Bo to by zamknęło temat na zawsze! – mówił z oburzeniem.

Mimo jasnego sygnału płynącego z konsultacji, przeciwnicy wiatraków postanowili zebrać dodatkowe podpisy pod petycją. Zebrano ich setki. Dokument trafił do gminy i będzie rozpatrywany przez komisję skarg, wniosków i petycji 25 lutego.

 

Uczestnicy poniedziałkowego spotkania obawiają się, że mimo ich jednoznacznego sprzeciwu, radni mogą zagłosować inaczej.

Nie wszyscy radni mają wiatraki w swoich sołectwach, więc może być tak, że ci, których sprawa bezpośrednio nie dotyczy, zdecydują za nas

– podkreślał Janusz Włodarczak.

 

Mieszkańcy nie kryją determinacji. – Jeśli radni przegłosują wiatraki wbrew naszej woli, powinni oddać mandaty. A jeśli tego nie zrobią, będziemy dążyć do referendum i ich odwołania – zapowiedzieli wszyscy uczestnicy spotkania.

Aby referendum mogło się odbyć, potrzeba 300 podpisów. Zdaniem organizatorów spotkania to nie problem. – Mamy siłę, mamy ludzi i nie odpuścimy – zapowiedzieli.

Uczestnicy spotkania uważają, że cały proces inwestycyjny nie był transparentny i praktycznie niewiele wiadomo o całej inwestycji, a ludziom przedstawia się tylko pozytywne aspekty tego przedsięwzięcia. Nikt nie mówi o minusach, które uczestnicy spotkania potrafiliby wymieniać bez końca.

Na spotkaniu powiedziano, że nikt nie zna nawet modelowych umów, jakie inwestor zawarł w rolnikami, a do tego nie wiadomo, gdzie dokładnie turbiny wiatrowe mają stanąć.  Pojawiła się nawet informacja, że inwestor ma się spotkać jeszcze ze wszystkimi radnymi przed komisją, którą zaplanowano na wtorek (25.02.). Przemysław Marut, który jako jedyny radny był na spotkaniu w Chociemyśli, nie wiedział jednak, jaki cel ma takie spotkanie. - Dla mnie sprawa jest jasna - skoro ludzie są przeciwko wiatrakom, to ja nie mogę zagłosować inaczej. Jak się dowiedzieliśmy, spotkanie ma się odbyć w urzędzie gminy kilka dni przed terminem, kiedy radni będą rozpatrywali petycję mieszkańców przeciwko budowie farm wiatrowych.

Ciekawe, czy tam pani wójt się pojawi, bo na spotkanie z nami nie przyszła, mimo że była zaproszona

- przypomniała Iwona Dudwał-Jakubiszyn.

Wójt Kamila Suchocka-Szperlik we wtorkowej rozmowie telefonicznej z naszą redakcją powiedziała, że zaproszenia nie dostał, dlatego nie przyszła,  ale salę w Chociemyśli gmina udostępniła mieszkańcom nieodpłatnie i urzędnicy wiedzieli w jakiej sprawie się tam mieszkańcy spotkają. 

 

Niepokój wzbudziły także informacje o samej firmie, która ma zainwestować w farmy wiatrowe w Kotli.

Spółka ma kapitał zakładowy 5 tysięcy złotych i wykazuje straty. Nie zapłaciła ani  złotówki podatku CIT

– podkreślała księgowa Renata Lekarska, która przeanalizowała sprawozdania finansowe spółki, której przedstawiciele spotykają się z mieszkańcami. –  Taka firma może w każdej chwili zniknąć, a my zostaniemy z problemem - mówili ludzie. - Gmina powinna wiedzieć, z kim rozmawia. Czy to poważny inwestor godny zaufania, czy raczej firma, która może doprowadzić do tego, że po 20-25 latach zostaną w gminie wraki wiatraków, których nikt nie będzie w stanie zutylizować. Bo rolników  nie będzie na to stać i gminy również - mówił Bronisław Małaszewski.

Nikt nie będzie się chciał tu budować. Kiedy pozwolimy na postawienie wiatraków, bezpowrotnie zahamujemy rozwój naszej gminy. My nie jesteśmy przeciwnicy przemysłowi. Niech powstaje strefa, niech budują się zakłady. To jest rozwój.  Ale wiatraki to nie przemysł. To pożeracze prądu i bezużyteczne kolosy, które nigdy nie wytworzą więcej energii niż trzeba zużyć, żeby je wyprodukować, a później utrzymywać i zutylizować

- zauważył Krzysztof Kurek.

 

Zwolennicy wiatraków, w tym władze gminy, argumentują, że inwestycja przyniesie korzyści finansowe. Podatek od nieruchomości miałby wynosić 1,8 mln zł rocznie.

– Tylko nikt nie mówi, że koszt inwestycji to 90 milionów, z czego połowa to dotacje, czyli nasze pieniądze z podatków. To my za to zapłacimy – wskazywała Renata Lekarska. Jeszcze większe emocje budził temat wartości nieruchomości. – Gdy powstaną wiatraki, działki i domy stracą na wartość. Nawet 30 proc. Czy gminę stać, żeby zapłacić ludziom odszkodowania, jeżeli pójdziemy do sądu?  – mówiła Dorota Danielewicz, a wtórował jej Tomasz Kurosz. Ludzie zauważali, że radni, którzy zapowiadają, że zagłosują za wiatrakami nie kiwnęli nawet palcem, żeby się dowiedzieć, co o tym myślą mieszkańcy. Ponad 90 proc. jest przeciwko - skwitował Bronisław Małaszewski.

Przed mieszkańcami Kotli kluczowy moment. We wtorek, 25 lutego, komisja skarg, wniosków i petycji zajmie się ich petycją. To preludium do decyzji radnych o odrzuceniu uchwały intencyjnej o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego, który pozwalałby stawiać wiatraki.

 

– Oczekujemy, że nasi radni uszanują wolę mieszkańców. Na zebraniach byli przeciwko, więc nie mogą teraz głosować inaczej – podkreślali uczestnicy spotkania.

Jeśli decyzja będzie sprzeczna z ich oczekiwaniami, są gotowi na dalszą walkę. – To dla radnych ostatnia szansa. Jeżeli zagłosują przeciwko ludziom, referendum jest nieuniknione – zakończył jeden z organizatorów. Najbliższe tygodnie pokażą, czy głos mieszkańców zostanie usłyszany, czy też gmina Kotla stanie się kolejnym polem bitwy o wiatraki w Polsce.

W Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Gminy Kotla zasiadają: Przewodniczący Szymon Knap oraz Iwona Czajkowska-Kurdybała, Przemysław Marut, Kamil Kozłowski i Krzysztof Dziuba. To oni będą rozpatrywać petycję podpisaną przez ponad 100 mieszkańców gminy Kotla. 

We wtorek rano (18.02.) udało się nam dodzwonić do Kamila Kozłowskiego i Iwony Czajkowskiej Kurdybały. Radna nie zdradziła nam, jak będzie głosować. Powiedziała jedynie, że ma jasne stanowisko w tej sprawie. Jednoznacznie wypowiedział się z kolei Kamil Kozłowski. On dokładnie sprawdził w swoim okręgu wyborczym, jakie jest zdanie mieszkańców. 93 proc. było przeciwko i dla niego oczywistym jest, że jako radny będzie głosował zgodnie z wolą mieszkańców. Nie tak kategorycznie, ale w podobnym tonie, że radni muszą wsłuchać się w głos mieszkańców wyraził się Szymon Knap. 

Wójt Kamila Suchocka-Szperlik powiedziała nam we wtorek (18.02.), że nie zamierza "na siłę" przekonywać mieszkańców do inwestycji w turbiny wiatrowe, mimo że dostrzega ich potencjalne korzyści dla budżetu gminy. W swojej wypowiedzi podkreśliła, że na zebraniach wiejskich przedstawiała tę inwestycję jako możliwość poprawy sytuacji finansowej gminy, zwłaszcza w kontekście zgłaszanych przez mieszkańców potrzeb, takich jak budowa kanalizacji czy remonty dróg. Zauważa jednak, że większość mieszkańców jest przeciwnych budowie turbin, co wpływa na decyzje radnych. Wójt stara się zrozumieć obawy mieszkańców i nie chce działać wbrew ich woli. Przypomina jednak, że inne gminy będą czerpały korzyści z podatków od turbin wiatrowych, bo firmy z branży OZE będą je stawiać w naszym regionie. Wiatraków najprawdopodobniej przybędzie w gminie Żukowice i ponad 30 nowych stanie w gminie Pęcław. 

(LUK)

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

KaziuKaziu

3 0

Radny idzie na spotkanie a nie wie o czym będzie haha

07:43, 18.02.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MieszkankaMieszkanka

1 0

Radny jest bezradny. Jedno mówi co inne robi. Przyszedł na spotkanie w raczej w roli kreta. O kolegach radnych też mówił. Broni swoją dupę a na innych gada źle. Ok nie ładnie.

09:31, 18.02.2025

EchEch

3 1

Kapitał zakładowy 5 tyś złotych a chcą farmę stawiać za miliony to tylko w Polsce

08:21, 18.02.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Mieszkaniec Mieszkaniec

0 0

W końcu nic nie ryzykują, bo jako spółka z o.o. w razie upadłości odpowiadają swoim majątkiem - uwaga - w wysokości właśnie kapitału zakładowego, czyli do kwoty 5 tys.🤣 Czy pani wójt i radni to rozumieją???zawiną interes i po pieniążkach...

17:33, 22.02.2025

OoOo

0 2

Budować

09:31, 18.02.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AniaAnia

0 0

Sam sobie buduj. Odezwał się pewnie ten co mieszka w bloku🤣😂🤣😂

08:57, 19.02.2025

HorbatHorbat

1 1

Odwołajcie pseudo wójtową to wiatraków wam nie postawią ale co tam jaj nie macie więc zostanie tylko zazdrość że rolnikowi co na polu postawią wiatrak 100tyś rocznie przytuli.

10:17, 18.02.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JAJA

0 0

A TA FIRMA WIATRAKOWA TO NIE OD HORBATOWSKIEGO

11:35, 18.02.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IZOIZO

0 0

MACIE 170 HA LASU KOSCIELNEGO DLACZEGO TAM NIE STAWIAJA CZYZBY IDZIK SIE NIEZGODZIL

11:55, 18.02.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

King_20King_20

0 0

W sąsiednich gminach postawią wiatraki i będą zarabiać, a w Kotli grupa osób zdecyduje za wszystkich, żeby rozwoju nie było. A prawda jest taka, że sąsiad zarobi a ja nie, więc będę blokować. Zawiść to bardzo brzydka rzecz.

16:47, 18.02.2025
Odpowiedzi:3
Odpowiedz

Być może Być może

0 0

Zacznijmy od tego ,że sąsiednie gminy również wyrażają swój sprzeciw, jeszcze tam wiatraków nie stawiają.
Ale czym jest zawiść względem chciwości?

17:39, 18.02.2025

Ktoś Ktoś

0 0

W sąsiednich gminach będą dewastować swoje grunty, a jak już inwestorom się odwidzi ta demolka, tzn. skończą się dotacje, które je napędzają, sąsiednie gminy nie będą miały pieniążków, ale zostaną im piękne wiatraki, bo jak to któryś inwestor powiedział: "szum wiatraka jest tak przyjemny dla ucha, jak szum lasu" i jeszcze "przecież macie już arsen, to dlaczego jeszcze nie postawić wiatraków "? A my będziemy mieli swoją piękną ziemię, piękną przyrodę i będziemy słuchać szumu lasu a nie wiatraków...chyba że w Kotli będziemy widzieć te wysokie na 300m z Pęcławia

20:19, 18.02.2025

AniaAnia

0 0

Tak się składa, że nie mam pola i nie zazdroszczę sąsiadowi. Weź sobie kilka wiatraków i postaw na podwórku u siebie. Chyba, że mieszkasz w bloku? Kasa i kasa. Chciwe osoby tylko tak piszą.

09:04, 19.02.2025

jestem za!jestem za!

0 0

chcemy mieć postępową gminę - dajmy jej szansę! grupa 5 osób to nie "wszyscy"

17:03, 18.02.2025
Odpowiedzi:3
Odpowiedz

PodatnikPodatnik

0 0

Ciekawe czy te podatki będą płacić. Kapitał zakładowy 5000 i straty wykazują . Może rolnik pieniądze dostanie, ale gmina niekoniecznie, ponieważ egzekucja może być bezskuteczna . Gmina wiatraków za długi nie przejmie i po dochodach. Postępowa gmina to taka, która ściąga inwestorów, a oni zatrudniają mieszkańców gminy. A z tej farmy koło Kulowa to podatku nie będzie ?

18:43, 18.02.2025

MajkaMajka

0 0

Rolnik to niestety wyjdzie jak "Zabłocki na mydle", bo nikt nie mówi o tym, że z tej dzierżawy musi zapłacić i podatek od nieruchomości (gruntu który wydzierżawi, a nie rolny jak do tej pory), podatek dochodowy od przychodów z dzierżawy, bo ten grunt od momentu podpisania umowy nie jest już rolny, a dzierżawa to rodzaj działalności pozarolniczej. A jak przekroczy kwotę 4358 zł podatku rocznego, to z KRUS będzie musiał przejść na ZUS i wiele jeszcze innych. Przede wszystkim w okresie 30 lat trwania umowy, nie wiadomo, czy i jakie firmy będą w ogóle te dzierżawy płacić. I zostanie takiemu rolnikowi, jego dzieciom, czy wnukom taki wrak wiatrakowy, zakotwiczony na 15m w ziemi, tony betonu i problem, co z tym zrobić, bo gmina się wypnie, inwestor wróci do siebie (gdzieś w Arabii, albo Ameryce Południowej)... Smutne, ale prawdziwe. Zostanie nam cmentarzysko wiatrakowe, takie jakich wiele już na świecie. Gmina też nie zarobi, tylko odda do budżetu to, co dziś z budżetu trzeba wydać z naszych podatków. Jak tylko skończą się dotacje na te "inwestycje", tak znikną "inwestorzy", a gmina i rolnik zostaną z problemem. Dewastacja i degradacja ziemi po elektrowni wiatrowej niestety jest procesem nieodwracalnym...ci "inwestorzy" utrzymujący się z dotacji, to jak szarańcza, tylko z tej szarańczy nawet mąki nie będzie 😟

19:36, 18.02.2025

MieszkaniecMieszkaniec

0 0

Ciekawe, że 5 osób 🤔skąd masz takie informacje? Może napisz pod artykułem z imienia i nazwiska a nie ukrywasz sie

09:00, 19.02.2025

MieszkankaMieszkanka

0 0

Wystarczy wejść na profil gminy i przeczytać komentarze. Wiecznie te same twarze, wiecznie to samo marudzenie 5 osób. Wstaje taki człowiek rano i sprawdza jak tu dowalić naprawdę dobrze zarządzanej gminie. Malkonteci zajmijcie się swoim podwórkiem i dajcie gminie rozwijać. Robicie z siebie tylko pośmiewisko w komentarzach.

18:18, 18.02.2025
Odpowiedzi:3
Odpowiedz

PodatnikPodatnik

1 0

Bardzo dobrze zarządzają, skarbnik dostaje ekwiwalent za zaległy urlop, odprawę a za dwa dni znów jego powołują. Ciekawe czy innym pracownikom , też dają taką szansę szybkiego podratowania budżetu domowego .

18:52, 18.02.2025

JulaJula

0 0

Mieszkanko, problem dotyczy wszystkich mieszkańców gminy, Ciebie również. Wystarczyło przyjść chociaż na 2 spotkania w tej sprawie i posłuchać tych wszystkich bzdur, hipokryzji i sprzecznych informacji od "inwestorów" i naszych gminnych decydentów... masakra. Same kłamstwa i totalny brak kompetencji... cofnęliśmy się o jedną epokę

19:55, 18.02.2025

AniaAnia

0 0

Ciekawe, który pracownik gminy piszę te komentarze? 5 osób 🤔🧐a to ciekawe. Ja znam więcej, którym nie podoba się uchwala oraz zarządzanie gminą. Biedne urzędasy boją się o swoją dupę. Klaskać jak małpki pani wójt.

09:02, 19.02.2025

Mieszkaniec Mieszkaniec

0 0

Ktoś tu nie potrafi liczyć do pięciu, bo ja widzę więcej niż 5 osób🙄 No chyba, że podążając za tą durną zieloną ideologią, którą wciska nam się dziś na każdym kroku i w każdej gminie, powiecie, czy województwie, że 1+1=3, a samorządowcy zgodnie twierdzą, że to prawda i bronią interesów "pseudoinwestorów" zamiast swoich mieszkańców, których reprezentują...

08:57, 21.02.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%