Nie chcą ośrodków dla imigrantów w Głogowie. Jest petycja do radnych

Grupa głogowian złożyła petycję do rady miasta, aby zapobiegła powstawaniu na terenie gminy miejskiej ośrodków dla nielegalnych imigrantów. W tym celu zawiązał się społeczny komitet Bezpieczny Głogów.

Komitet zaprezentował swoją petycję na konferencji zorganizowanej przed ratuszem, tuż przed złożeniem petycji, we wtorek (25.03.).

Petycję składa nasza grupa inicjatywna. Dotyczy ona tego, żeby w naszym mieście nie powstawały jakiekolwiek ośrodki legalnego pobytu migrantów. Wiemy, że już budowane są centra imigracyjne, ponadto w okolicznych miejscowościach, a także gminach podgłogowskich, pojawia się coraz więcej migrantów

- mówi członek tej grupy Arkadiusz Wójcik. Pod petycją w ciągu kilku ostatnich dni podpisało się 609 osób, choć taka petycja do rady miasta nie wymaga podpisów.

Jest bardzo duży odzew. Mieszkańcy się obawiają, sytuacja nasila się od kilku miesięcy, więc zebraliśmy aż tyle podpisów w ogóle bez nagłaśniania, bez żadnej akcji. Ludzie się do nas zgłaszali

- twierdzi Arkadiusz Wójcik.

Jak czytamy, petycja została złożona w interesie publicznym. Jest skierowana do rady miasta w imieniu mieszkańców gminy miejskiej Głogów. Ma na celu zobligowanie radnych miejskich do podjęcia działań w zakresie zapobieżenia tworzeniu na terenie gminy miejskiej ośrodków dla nielegalnych imigrantów – czy to w ramach przyjmowania imigrantów na mocy paktu migracyjnego przyjętego przez Unię Europejską, czy wszelkich innych umów międzynarodowych albo prawodawstwa krajowego.

Grupa inicjatywna – komitet Bezpieczny Głogów, w petycji wzywa samorząd do przyjęcia uchwały zobowiązującej prezydenta miasta do użycia wszelkich prawnych metod, aby nie dopuścić do utworzenia na terenie gminy miejskiej Głogów jakichkolwiek ośrodków dla nielegalnych imigrantów.

Uważamy, że takie decyzje także należą do kompetencji samorządów. Prezydent i rada miasta mogą zapobiegać sytuacjom, które są niekorzystne dla mieszkańców

- tłumaczy Arkadiusz Wójcik. W uzasadnieniu petycji podano, że jest ona składana dlatego, że „wzrasta zagrożenie ze strony masowej, niekontrolowanej imigracji, która jest wykorzystywana przez wrogie nam państwa do destabilizacji sytuacji w naszym kraju”. Ponadto w petycji napisano: jesteśmy przekonani, że obcość kulturowa i cywilizacyjna imigrantów połączona często z głęboką pogardą dla naszych wartości nieuchronnie zachwieje życiem naszej lokalnej wspólnoty.

Komitet musi otrzymać odpowiedź na swoją petycję.

Według najnowszych danych, zaledwie w styczniu i w lutym tego roku Nadodrzański Oddział Straży Granicznej zatrzymał blisko 900 osób, z tego ok. 750 w związku z nielegalną imigracją.

Spośród nich prawie 500 osób dostało zobowiązanie do opuszczenia naszego kraju

– zapewnił por. straży granicznej Paweł Biskupik, rzecznik prasowy komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Potwierdził, że cały czas napływają do naszego kraju nielegalni imigranci, przebywają także na terenie naszego kraju, co widać na ulicach.

Nasza rola jest taka, aby ich wyłapywać i robimy to systematycznie. Jeśli mamy jakąś wiadomość o nielegalnych imigrantach, to od razu reagujemy. Współpracujemy także pod tym względem ze służbami niemieckimi

– potwierdził, że jest to bardzo owocna współpraca. Nadodrzański oddział kontroluje rejon przygraniczny (i nie tylko) także na wysokości Dolnego Śląska i Lubuskiego.

Nasze patrole są tam, gdzie jest największe zagrożenie. Trzeba przyznać, że jednak tych deportacji do krajów macierzystych jest coraz więcej, a my się do tych sytuacji przykładamy

– przypomina.

Jak podaje, cudzoziemcy zatrzymywani w styczniu i lutym 2025 r. na terytorium nadodrzańskiego oddziału SG (poza rejonem przygranicznym) to przede wszystkim obywatele Gruzji, Ukrainy, Kolumbii i Mołdawii, którzy przebywali na terenie naszego kraju bez ważnych dokumentów lub z „przeterminowanym” pobytem w Polsce.

(DN)