Z piekła do raju! Bąbelek po operacji i... ma nowy dom!

Ta wstrząsająca historia 10-miesięcznego kundelka Bąbelka – z wyrwanym ogonem i uszkodzonym kręgosłupem – ma szczęśliwe zakończenie. Poruszyła serca wielu!

Przypomnijmy, że wszystko wydarzyło się 22 czerwca w jednej z miejscowości gminy Kotla. To tam, na poboczu drogi, zauważono błąkającego się psa. Ledwo chodził. Zachowywał się, jakby poruszał się na szczudłach. Ktoś się nad nim zlitował i zawiózł do Głogowa. Trafił pod opiekę wolontariuszy AMICUSA.

– To nie był wypadek. To zrobił człowiek. Z całą stanowczością mogę to powiedzieć. Kiedy go zobaczyliśmy, płakaliśmy – mówi Aneta Ciećko ze stowarzyszenia AMICUS. – Mimo bólu, mimo cierpienia, ten pies wciąż się łasił, próbował chodzić, domagał się uwagi. Walczył. I dlatego postanowiliśmy, że nie podejmiemy decyzji o eutanazji – dodaje.

W poniedziałek (7.07.) piesek przeszedł skomplikowaną operację, ale wszystko się udało. – Jest cały i zdrowy - przekazuje Ciećko. I to są dobre wiadomości, choć jak się okazuje jest ich znacznie więcej. Bąbelek znalazł też nowy dom – taki prawdziwy, pełen miłości. – Został zaadoptowany przez naszych wolontariuszy, którzy pomagają nam na co dzień w wyprowadzaniu psów na spacery. Dla nas to wspaniała chwila – nie  ukrywa prezeska AMICUS-a, bo kundelek – gdy tylko dojdzie już do siebie po operacji - zostanie właśnie tam: do wolontariuszy.

Trwa też policyjne postępowanie w tej sprawie. Policja informuje, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, osobie, która znęca się nad zwierzęciem, grozi do 3 lat więzienia. Jeżeli czyn zostanie zakwalifikowany jako popełniony ze szczególnym okrucieństwem – kara może wynieść nawet 5 lat.
(MK)