Zdewastowana bramka, brak ogrodzenia i trybun. Radny apeluje o dokończenie inwestycji.
Kolejny akt wandalizmu na boisku w Serbach. Tym razem ktoś uszkodził bramkę. I spowodował sporą stratę – klub, na zakup nowej, musi wyłożyć 2 tys. zł. Sportowym działaczom opadają ręce, interweniuje w ich imieniu radny. – Trzeba ten teren ogrodzić – apeluje Adrian Nowicki wraz z inną radną Beatą Szwiergiel.
To dla lokalnego klubu, który występuje w B-klasie, duży problem. Zwłaszcza, że ich budżet nie jest z gumy i liczą każdą złotówkę. Teraz znów muszą do czegoś dołożyć. To wydatek, którego przecież nie planowali. – Na szczęście mamy nagranie z kamer. Czekam na zgłoszenie się ochotnika albo zgłaszam sprawę na policję – napisali w mediach społecznościowych przedstawiciel klubu Zawisza Serby, odnosząc się do tych ostatnich zniszczeń. To nie pierwszy raz, kiedy ktoś niszczy ich infrastrukturę sportową na świeżo odnowionym obiekcie.
Boisko w Serbach to inwestycja zrealizowana częściowo przy wsparciu rządowych środków z programu Polski Ład. Zmieniono jego orientację, powstały nowe szatnie – nowoczesne i funkcjonalne. Dokładnie tak jak sobie to wiele lat temu wymarzyli. Problem w tym, że obiekt wciąż nie został w pełni ukończony. Brakuje przede wszystkim ogrodzenia, które – jak twierdzą działacze i mieszkańcy – mogłoby uchronić boisko przed właśnie takimi sytuacjami. – Trzeba wybudować ogrodzenie, tak aby osoby nieproszone nie wchodziły na teren obiektu. Boisko jest ładne, nowoczesne, ale narażone na zniszczenie. Ostatnio ktoś złamał jedną z bramek, wcześniej ktoś wywiózł gruz za jedną z nich. To są rzeczy niedopuszczalne – nie ukrywa.
Według relacji radnego, problem jest zgłaszany do władz gminy od wielu miesięcy. Oprócz braku ogrodzenia, do dokończenia inwestycji potrzeba także nowych trybun, bo i te były im obiecane. Miejsc dla kibiców jest zdecydowanie za mało. Ponadto te stare są także zdewastowane, są po prostu zniszczone. – Trybuny są stare i niewystarczające. Jest zapotrzebowanie, mieszkańcy przychodzą, dopingują, ale zwyczajnie nie mają gdzie usiąść – radny Nowicki opowiada, że piłka nożna w tej wsi zawsze cieszyła się dużym zainteresowaniem.
Nie inaczej jest teraz, kiedy klub udało się uratować pod względem sportowym i finansowym – znów tutaj się uprawia sport i kibicuje. Radny wcale nie uważa, że problemem jest sam fakt, że boisko jest dostępne dla wszystkich – wręcz przeciwnie. Chodzi jednak o to, by dostęp nie oznaczał braku odpowiedzialności i narażania na straty finansowe. – Każdy może wejść, pobawić się, pokopać piłkę – i bardzo dobrze. Boisko to wspólne dobro mieszkańców, ale trzeba je po prostu odpowiednio zabezpieczyć. Zwłaszcza, że prezes klubu dba o ten teren, stara się. Obawiamy się, że za chwilę ktoś wjedzie tutaj jeszcze jakimś quadem czy autem, zniszczy murawę – tak jak to było na boiskach chociażby w Ruszowicach czy Czernej – wymienia. Pewne jest jedno – mieszkańcy Serbów nie chcą patrzeć, jak ich wymarzone boisko niszczeje, zanim na dobre zdążyło im posłużyć.
(MK)
Marek12:58, 08.07.2025
W Głogowie Radny Kogut regularnie lustruje stan techniczny ogrodzeń infrastruktury sportowej w mieście. Przydałby się ktoś taki w Serbach.
Domagają się likwidacji Wód Polskich
A bobry przerobione odłowione?
Du...chron
13:43, 2025-07-08
Kolejny akt wandalizmu na boisku pod Głogowem!
W Głogowie Radny Kogut regularnie lustruje stan techniczny ogrodzeń infrastruktury sportowej w mieście. Przydałby się ktoś taki w Serbach.
Marek
12:58, 2025-07-08
Pijany dzielnicowy przed sądem
Oj tam . To była butelka po lekarstwie
Daro
11:58, 2025-07-08
Rokaszewicz: Kwota dofinansowania będzie kluczowa
To jakaś farsa rząd mówi ..Przyznaliśmy wam pieniążki tylko nie powiemy ile?.. no i koszt utylizacji 40mln a oni na całą Polskę 100 dają to jakiś żart . Tak więc panie prezydent tyle kasy dostaniecie że nawet połowa tego szajsu z tamtąd niewyjedzie o co zakład?
Qń gertych
09:23, 2025-07-08