Jest pełnia lata. Czy leje, czy praży słońce - zakochujmy się, ślubujmy i róbmy dzieci! W Głogowie rodzi się ich coraz mniej. Miasto się wyludnia.
Są dni, gdy na pięknym oddziale położniczym w Głogowie – pusto, cisza.
Jest mniej porodów. Na pewno nie tyle, co w czasach, gdy rodził wyż demograficzny
– mówi położna oddziałowa Małgorzata Golonko. Fakt, były czasy, gdy w mieście rodziło się prawie trzy razy więcej dzieci.
Teraz głogowianki odkładają macierzyństwo na później.
Rodzą kobiety starsze niż kiedyś. Nie ma nastolatek, mało jest kobiet w przedziale 20-25 lat. Porody pierwszego dziecka zaczynają się powyżej 25 roku życia
– zapewnia, że na oddziale nie jest już dużym zaskoczeniem, gdy po raz pierwszy czy kolejny rodzi pacjentka w wieku 36-38 lat.
Teraz to są świadome wybory
– położna dodaje, że najwięcej kobiet rodzi po raz pierwszy i drugi. Trzecich, czwartych i kolejnych porodów jest mniej, kilka w miesiącu.
W 2024 roku w głogowskim szpitalu urodziło się prawie 400 dzieci z terenu powiatu i okolicy. Samym głogowianom w zeszłym roku urodziło się 305 dzieci, czyli mniej niż jedno dziennie, i ponad dwa razy mniej niż w 2014 r.
Jak wynika z publikowanych przez głogowski ratusz raportów demograficznych, od lat mamy ujemny przyrost naturalny. W ciągu dekady miasto straciło prawie 9 tysięcy mieszkańców. A jak jest nas mniej, to i mniej do robienia dzieci.
Co stoi na przeszkodzie, by w takim mieście jak Głogów założyć i powiększać rodzinę? Państwo pomoże wykarmić, wychować i wykształcić dzieci, da dach nad głową. Największa rodzina pod opieką MCWR liczy sześcioro dzieci, a cztery mają piątkę.
Dzietność i statystyki obserwuje głogowska uczelnia.
Już wiemy, że spadek urodzeń dzieci między 2019 a 2024 rokiem jest prawie o 50 procent. W przedszkolach będzie zdecydowanie mniej dzieci, mniej pójdzie do szkół podstawowych. Analizujemy, czy wstrzymać rekrutację na kierunku wychowanie przedszkolne i wczesnoszkolne, bo dla absolwentów może nie być pracy
– mówi dr Jarosław Hermaszewski, rektor PANS w Głogowie. Przypomina, że spadek liczby urodzeń to trend ogólnoeuropejski.
Młodym ludziom nie chce się dzisiaj inwestować w zakładanie rodziny. Wolą się skupić na osobistym rozwoju. A jeżeli młode małżeństwo zakłada rodzinę, to w wieku trzydziestu pięciu lat chcą już wyjechać poza granice Głogowa, bo pod lasem mają dużo ciekawsze warunki rozwojowe
– w ocenie rektora, to jeden z powodów wyludniania się miasta. Jednak nowe pokolenia chcą mieć dzieci.
Zawsze chciałam mieć trójkę dzieci, dopóki nie urodziłam tego pierwszego. Synek ma dwa miesiące i cały czas płacze. Ale myślę, że dwójka jeszcze będzie
- mówi głogowianka Natalia Urbaniak, mama Jana.
Powiększenia rodziny nie planuje już pani Barbara, mama czwórki.
Mamy dwójkę mniejszych i dwoje dorosłych dzieci. Jak dla mnie Głogów to dobre miejsce do życia i wychowywania dzieci. Mieszkam tu już ponad 25 lat i nie narzekam. Innego miasta bym raczej nie wybrała
- mówi głogowianka, na spacerze z synami Natanem i Nikodemem (4 i 5 l.).
Zdaniem psycholożki i seksuolożki Magdaleny Frąckowiak, problem niskiej dzietności jest złożony.
Z jednej strony są pary, które bardzo chcą mieć dziecko, jednak borykają się z problemem niepłodności. Z drugiej strony w ostatnich latach lawinowo wzrasta liczba osób, które świadomie rezygnują z rodzicielstwa
– w jej ocenie młodzi ludzie obawiają się ogromnej odpowiedzialności wiążącej się z posiadaniem dziecka. Wielu nie czuje się wystarczająco gotowych na ten krok ze względu na własne trudne doświadczenia z dzieciństwa.
Presja, żeby wychować dziecko na szczęśliwego i zdrowego człowieka jest bardzo mocna, nie każdy czuje się na siłach, żeby podjąć się tego wyzwania
– wspomina też o czynnikach ekonomicznych, jak drogie mieszkania, niepewna sytuacja zawodowa, brak finansowego bezpieczeństwa. Do tego zaostrzenie prawa aborcyjnego. Z tych powodów rezygnują z posiadania potomstwa.
Róbmy dzieci!
– nawoływał w kampanii jeden z kandydatów na głowę państwa. Tak samo ponoć mobilizował katolików ojciec Tadeusz Rydzyk, by się wzięli do roboty. To najstarsze przesłanie dla ludzkości, z samej góry. Trzeba się rozmnażać, jak Pan Bóg przykazał.
Celem małżeństwa jest wzajemna miłość i prokreacja, czyli zrodzenie potomstwa. Jeśli jedna ze stron unikałaby posiadania potomstwa, może to nawet prowadzić do unieważnienia małżeństwa
- mówi ks. Zbigniew Walaszek z parafii św. M. Kolbego.
W 2024 roku Urząd Stanu Cywilnego w Głogowie zarejestrował 337 ślubów, z tego 97 konkordatowych. Pora na chrzciny. Pełnia lata sprzyja zakochaniu, romantycznym ślubom i poczęciom. Nie przegapcie szansy na znalezienie lub umocnienie miłości.
(GH)
Narodziny małych głogowian (z danych UM Głogów)
2024 rok – 305
2023 rok – 291
2022 rok – 384
2021 rok – 444
2020 rok – 475
2019 rok – 530
2013 rok – 634
2011 rok – 690
Nick20:38, 06.08.2025
Ilość ślubów nie ma znaczenia bo i bez nich można stworzyć rodzinę z dziećmi. Problemem jest to że nie dobieramy się w pary.
Szukający07:46, 07.08.2025
Wielu mężczyzn chciałoby poznać kobietę, ale one żyją w swoich bajkach szukając księcia na białym rumaku. A rzeczywistość wygląda nieco inaczej.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Chuligańska noc na ul. Kosmonautów Polskich
Zgłosić ,jaka niską szkodliwość ? Kilka aut wycieraczki czy też ramienia orginalne to parę tys szkody wiek jaka niska szkodliwość . Monitoring może coś zarejestrował . Zadać ścigania sprawcy i tyle w temacie
Ja
11:40, 2025-08-07
Tego się nie spodziewaliście! WPEC potwierdza.
Zobaczymy na jesień ;)
Friend
11:11, 2025-08-07
Nasza Martyna gotowa do walki o złoto!
*%#)!& z reklamami *%#)!& przeczytać się nie da w spokoju
Sposorowane
10:25, 2025-08-07
W Głogowie znikają kontenery na odzież używaną
Widocznie jest samotny i pretesje nie do ludzi i swiata tylko do siebie pozdrawiam.
Sław
09:38, 2025-08-07
2 0
W pary też się dobierają, ale młodzi chcą poszaleć, zmieniło się społeczeństwo młodzi chcą żyć chcą jeździć zwiedzać i szaleć/zabawić się. Wiec dziś jest parcie na to kto gdzie był niż na dziecko.