Chuligańska noc na ul. Kosmonautów Polskich w Głogowie. Zniszczono wiele aut

Mieszkańcy ulicy Kosmonautów Polskich przecierali oczy ze zdumienia, gdy rankiem podeszli do swoich aut. Na parkingu przed blokami nr 54–56 ktoś w nocy „zabawiał się” kosztem cudzej własności – w wielu samochodach zostały połamane wycieraczki.

Zdjęcia, które trafiły do naszej redakcji w niedzielę rano (3.08.), jasno pokazują skalę wandalizmu. Najprawdopodobniej ktoś przeszedł się wzdłuż zaparkowanych pojazdów i z premedytacją łamał elementy karoserii – bez powodu, bez celu.

Tylko dla zabawy.

Sprawcy jak dotąd pozostają nieznani, a sytuacja ma też inny, zaskakujący wymiar: nikt z właścicieli zniszczonych samochodów nie złożył zawiadomienia na policję.

W takich sytuacjach ściganie sprawców następuje na żądanie poszkodowanego. W tym wypadku żaden z pokrzywdzonych nie żądał tego, więc policja nie prowadzi żadnego postępowania

– informuje mł. asp. Natalia Szymańska, oficer prasowy głogowskiej policji.

To oznacza, że jeśli właściciele aut nie zdecydują się zgłosić sprawy i formalnie zażądać ścigania sprawców, nie ma szans na pociągnięcie wandali do odpowiedzialności.

Mieszkańcy osiedla są zaniepokojeni i rozgoryczeni, ale – jak widać – wielu z nich woli machnąć ręką, niż wdawać się w sprawy formalne. A przecież każda taka nocna akcja to nie tylko straty materialne, ale też narastające poczucie bezsilności i z drugiej strony bezkarności.

Czy chuligańska zabawa będzie miała ciąg dalszy? Wszystko zależy od reakcji poszkodowanych. Policja może działać dopiero wtedy, gdy ktoś zgłosi szkodę i złoży stosowny wniosek.

(DN)