Zamknij

W KGHM potrzebni natychmiast: operatorzy, automatycy, analitycy

Łukasz Kaźmierczak Łukasz Kaźmierczak 11:28, 11.09.2025 Aktualizacja: 12:01, 11.09.2025
Skomentuj

Branżowe Centrum Umiejętności Górnictwa 4.0 w Lubinie podsumowuje dwa lata badań, które odsłaniają rzeczywiste potrzeby kadrowe, technologiczne i społeczne przemysłu wydobywczego. Zmieniają się technologie, zmienia się rynek pracy – a odpowiedzią ma być elastyczna, praktyczna i nowoczesna edukacja.

 

Transformacja sektora górniczego nie dotyczy już tylko maszyn czy systemów zarządzania – dziś równie istotna staje się transformacja kompetencyjna. Właśnie temu zagadnieniu poświęcono dwa badania przeprowadzone w latach 2024 i 2025 przez Branżowe Centrum Umiejętności Górnictwa 4.0 w Lubinie przy Miedziowym Centrum Kształcenia Kadr w Lubinie. Ich wyniki stanowią jedno z najpełniejszych opracowań w Polsce, dotyczących potrzeb firm przemysłowych w dobie przemysłu 4.0.

Obie edycje objęły łącznie ponad 70 firm z Zagłębia Miedziowego, specjalizujących się w górnictwie, przetwórstwie rud, automatyce przemysłowej i energetyce. Badania prowadzono metodami ilościowymi i jakościowymi – od pogłębionych wywiadów z menedżerami, przez ankiety online, po analizy HR i panele eksperckie.

 

Prezentację wyników badań BCU Górnictwo 4.0 otworzyła Barbara Zwierzyńska-Doskocz, wiceprezes zarządu Związku Pracodawców Polska Miedź. Jej wystąpienie było mocnym głosem na rzecz praktycznego podejścia do rozwoju kompetencji, opartego na danych, nie domysłach.

Po co to wszystko? Oczywiście jest cel biznesowy – chcemy, żeby na rynku dostępna była lepsza oferta edukacyjna, odpowiadająca rzeczywistym potrzebom pracodawców

– podkreśliła. Wyjaśniła, że badanie miało również charakter interwencyjny – służyć miało stworzeniu rekomendacji dla HR-ów oraz mostu porozumienia między szkołami, uczelniami i biznesem. – W tym trójkącie wiedzy – edukacja, nauka, przemysł – potrzebujemy więcej dialogu, więcej współpracy i wspólnych inicjatyw. To nie może być już gra na trzy osobne bramki – dodała. Badanie zrealizowano w 15 firmach członkowskich, w tym w strategicznych spółkach Grupy KGHM. Wzięło w nim udział 50 ekspertów – od dyrektorów, przez inżynierów, po specjalistów HR. Posłużono się metodami jakościowymi (IDI) i ilościowymi (ankiety online), które pozwoliły uzyskać zarówno przekrojowy, jak i pogłębiony obraz potrzeb kadrowych.

 

Potrzebni natychmiast: operatorzy, automatycy, analitycy

Z danych zebranych w 2024 roku wynika jasno: przemysł boryka się z masywnym niedoborem kadr technicznych. Aż 82% firm zgłasza trudności w pozyskaniu wykwalifikowanych operatorów maszyn, techników mechatroników czy automatyków. Problemy te wynikają nie tylko z demografii, ale przede wszystkim z tego, że klasyczna edukacja zawodowa nie nadąża za zmianami technologicznymi.

Firmy potrzebują ludzi o kompetencjach hybrydowych – rozumiejących zarówno mechanikę, jak i cyfryzację

– komentują autorzy raportu.

Wiceprezeska zwróciła uwagę na rozbieżność między kluczowymi stanowiskami a dostępnością kandydatów. – Najtrudniej znaleźć automatyka. Potem górnika, maszynistę, elektromechanika. To nie są zawody przyszłości. To są zawody teraźniejszości – bez nich nie ma produkcji – mówiła. Wśród stanowisk kierowniczych największe trudności budzi rekrutacja liderów z gotowością do wzięcia odpowiedzialności. – To przerażające, ale aż 23% badanych wskazało, że nowi liderzy mają trudność z wzięciem odpowiedzialności za decyzje. A przecież to esencja bycia kierownikiem – podkreśliła. Co więcej, analiza wyników wykazała, że ponad 70% absolwentów szkół zawodowych wymaga doszkolenia, zanim będą gotowi do samodzielnej pracy – zarówno pod względem teoretycznym, jak i praktycznym. – O ile wiedza techniczna wypada u nich względnie, o tyle umiejętności pracy w zespole, gotowość do nietypowych godzin czy radzenie sobie ze stresem – to są dramatyczne luki”– podsumowała.

 

Najbardziej pożądane umiejętności to:

  • automatyka przemysłowa (76% wskazań),
  • utrzymanie ruchu i diagnostyka predykcyjna (72%),
  • obsługa systemów SCADA i HMI (68%).

Jednocześnie firmy wyrażają ogromne zainteresowanie symulatorami, mikroszkoleniami i edukacją dualną, czyli łączeniem nauki z pracą zawodową.

 

Z danych przytoczonych przez Zwierzyńską-Doskocz wynika, że w ciągu niecałego roku zaszła istotna zmiana w postrzeganiu głównych wyzwań przez przedsiębiorstwa sektora górniczego i przetwórczego.

W 2024 roku numerem jeden było pozyskanie kompetentnych pracowników. W 2025 to się wywróciło. Na pierwsze miejsce wysunęły się rosnące koszty – zatrzymania ludzi, wprowadzania innowacji, dostosowania się do regulacji

– tłumaczyła. Wskazała także na konkretne bariery: „Nie możemy mówić o innowacjach, gdy ogranicza nas podatek miedziowy. Wczoraj w Ministerstwie Finansów intensywnie przekonywaliśmy, by umożliwić inwestowanie. To pokazuje, jak bardzo ten raport nie jest teorią – zaznaczyła.

Wśród wyzwań wskazano także niski poziom efektywności pracy, wysokie koszty wdrażania rozwiązań Przemysłu 4.0 oraz – co warte odnotowania – problemy wynikające ze zmieniającej się struktury pokoleniowej w firmach.

Jak połączyć oczekiwania najmłodszych pokoleń z wymaganiami starszych? Jak sprawić, by ci ludzie chcieli pracować razem, a nie obok siebie?

– pytała retorycznie.

 

 

Pokolenie Z zmienia reguły gry

Rok 2025 przyniósł nowe wnioski – badacze skupili się tym razem na relacji przemysłu z pokoleniem Z oraz na rosnącym znaczeniu neuroróżnorodności. Zmieniają się nie tylko technologie, ale i ludzie – ich wartości, oczekiwania, styl komunikacji.

 

Młodzi pracownicy oczekują:

  • elastyczności i pracy projektowej,
  • szybkiej ścieżki awansu,
  • nowoczesnego środowiska cyfrowego,
  • pracy zgodnej z ich wartościami.

Z kolei ponad połowa firm przyznała, że nie ma żadnych narzędzi wsparcia dla osób neuroatypowych, mimo że ich liczba rośnie w każdym roczniku. Raport wskazuje, że branża musi zacząć rozwijać nowe kompetencje liderów – związane z komunikacją, mentoringiem i zarządzaniem różnorodnością poznawczą.

 

Kompetencje przyszłości – według przemysłu

Na podstawie zebranych danych zespół BCU opracował katalog kluczowych kompetencji na najbliższe lata. Wśród nich znalazły się:

  • Diagnostyka predykcyjna i prewencyjna w utrzymaniu ruchu,
  • Analityka danych przemysłowych – IoT, Big Data, MES, ERP,
  • Cyberbezpieczeństwo operacyjne,
  • Zarządzanie różnorodnością i neuroróżnorodnością w zespołach,
  • Umiejętności miękkie liderów technicznych – komunikacja, feedback, mentoring.

– To nie są kompetencje przyszłości. To są kompetencje teraźniejszości, których brak zaczyna już kosztować realne pieniądze i opóźniać innowacje” – podkreślają eksperci BCU.

 

Centrum, które łączy: edukację, przemysł i technologię

Oba badania jasno wskazują, że Branżowe Centrum Umiejętności Górnictwa 4.0 nie może być jedynie placówką edukacyjną. To dziś platforma strategiczna, która pełni rolę:

  • laboratorium innowacji edukacyjnych,
  • brokera kompetencji między pracodawcami a edukacją,
  • regionalnego ośrodka planowania rozwoju rynku pracy.

Co istotne, już dziś z oferty Centrum skorzystali m.in. pracownicy KGHM Polska Miedź – szkoląc się w obszarach spawalnictwa, automatyki zabezpieczeń energetycznych czy pracy na nowoczesnych taśmociągach z użyciem symulatorów.

 

Przyszłość zaczyna się dziś

Wyniki obu badań – jak zgodnie podkreślają ich autorzy – to nie tylko raporty do szuflady. To mapa drogowa dla przemysłu, edukacji i instytucji publicznych. Pokazująca, że przyszłość nie czeka – przyszłość już tu jest. A kto nie przygotuje się dziś, jutro nie nadąży.

Branżowe Centrum Umiejętności Górnictwa 4.0 nie tylko rozpoznaje potrzeby rynku. Tworzy też odpowiedzi, które mają szansę realnie zmienić przyszłość pracy w Zagłębiu Miedziowym – i poza nim.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%