Młodzi dla Wolności – młodzieżówka powiązana z Konfederacją Sławomira Mentzena – pozostawili rózgę dla posła Koalicji Obywatelskiej Łukasza Horbatowskiego.
[FOTORELACJANOWA]8588[/FOTORELACJANOWA]
Parlamentarzysty nie było w biurze, bo uczestniczył w obradach Sejmu, ale młodym działaczom opozycji to nie przeszkadzało. Pod zamkniętymi drzwiami odczytali swoje zarzuty wobec rządu i lokalnych polityków KO, a rózgę symbolicznie przymocowali do skrzynki na korespondencję.
Jako pierwszy głos zabrał Kamil Gabriel Janic, prezes okręgu legnicko–jeleniogórskiego Młodych dla Wolności. Działacz porównał przedświąteczną akcję do otwierania kalendarza adwentowego.
– Przygotowaliśmy taki kalendarz adwentowy, ale z niezrealizowanych obietnic Donalda Tuska – mówił, wskazując na planszę z wybranymi postulatami.
Janic przekonywał, że rząd nie wypełnia zobowiązań z kampanii wyborczej. – Ten kalendarz to swoisty akt oskarżenia wobec nie tylko Donalda Tuska, ale generalnie polskiej klasy politycznej, która chyba przyjęła kłamstwo wyborcze jako sposób uprawiania polityki – podkreślał.
Najwięcej miejsca poświęcił obietnicy podniesienia kwoty wolnej do 60 tys. zł, która według działaczy nie tylko nie została spełniona, ale została odrzucona podczas głosowania nad projektem Konfederacji. – Posłowie Platformy głosowali przeciwko własnej obietnicy. Coś absolutnie śmiesznego – oceniał Kamil Gabriel Janic.
Wskazywał też na inne „konkrety”, m.in. obniżenie kosztów działalności firm.
– Dzisiaj nic się nie zmieniło. Mamy rekord zawieszanych działalności, a kieszenie przedsiębiorców są drenowane – mówił, zarzucając rządowi brak wsparcia dla biznesu.
Drugim mówcą był Bartłomiej Prokop, prezes dolnośląskiego regionu Młodych dla Wolności, który skoncentrował się na kwestii nielegalnego importu odpadów.
– To temat niezwykle ważny dla Głogowa i Dolnego Śląska. Wśród stu konkretów był ten dotyczący zakazu importu śmieci. Wciąż jest z nim problem – mówił, przypominając o wieloletnich składowiskach w Głogowie, Bogatyni, Lubinie czy Jakubowie.
Zdaniem Prokopa działania podejmowane przez władze są niewystarczające. – To, że poseł Horbatowski pracuje nad likwidacją składowiska, to kropla w morzu potrzeb – ocenił.
Działacz zarzucił Ministerstwu Klimatu brak realnych prac legislacyjnych. – W wykazie prac rządu nie istnieje żaden projekt dotyczący zwalczania nielegalnego importu odpadów. Apeluję, by wreszcie się tym zająć – wezwał.
Jako trzeci głos zabrał Igor Roman z głogowskiego oddziału MdW, który przedstawił się jako lokalny przedsiębiorca.
– Prowadzę z rodziną małą firmę. Obiecywano konkret numer 35 – niższe koszty firm. Jak wygląda rzeczywistość? W październiku zapłaciliśmy 24 tysiące złotych samych składek i podatków za pracowników – wyliczał.
Podkreślał rosnące ceny energii i surowców. – Koszty prowadzenia działalności są ogromne, a miały być niskie. Niskie podatki mają tylko zagraniczne korporacje, a nie mali przedsiębiorcy, którzy budują ten kraj – zaznaczył.
Igor Roman krytykował również bierność posła Łukasza Horbatowskiego. – Jako depozytariusz tego rządu powinien aktywnie uczestniczyć w realizacji postulatów programowych. Niestety nie było takiego zainteresowania – stwierdził.
W części pytań działacze odnieśli się do zarzutów, że ich aktywność ogranicza się do konferencji pod biurami poselskimi. W odpowiedzi wymieniali lokalne akcje: sprzątanie terenów zielonych, udział w obchodach państwowych oraz organizację patriotycznych uroczystości.
– Każdy z nas ma szkołę czy studia, ale działamy regularnie. To nie jest prawda, że robimy niewiele – mówił Bartłomiej Prokop.
Jednocześnie działacze tłumaczyli, że mimo prób nie widzą sensu w częstych rozmowach z posłami koalicji rządzącej.
– Rozmawianie z szeregowymi posłami to strata czasu. Nie są zainteresowani, a nawet jeśli są, to i tak mają niewiele do powiedzenia – ocenił Janic. Jednocześnie deklarowali otwartość na spotkanie, jeśli poseł Horbatowski będzie chciał rozmawiać.
Przytoczyli też wcześniejsze rozmowy z posłem Piotrem Borysem dotyczące projektu „Młoda Polska Przedsiębiorcza. – Projekt był dobrze przygotowany, konsultowany ze specjalistami, a po spotkaniu nic z tego nie wynikło – zaznaczył Igor Roman.
Działacze nie wykluczają, że jeśli obietnice pozostaną niewypełnione, wrócą do głogowskiego biura poselskiego za rok.
– Liczymy, że nie będzie takiej potrzeby. Marzymy o roku, w którym nie trzeba będzie wręczać Mikołajkowej rózgi żadnej władzy – stwierdzają zgodnie młodzi politycy.
Zapewniają jednocześnie, że jeśli Konfederacja kiedyś obejmie rządy, sami unikną podobnych symbolicznych kar. – Będziemy rządzić tak dobrze, że nie będzie takiej konieczności – deklarowali z uśmiechem.
Rózga została przymocowana do skrzynki pocztowej, a młodzi działacze zapowiedzieli dalsze monitorowanie działań rządu i lokalnych posłów KO.
Alarm na starówce w Głogowie
czujność sąsiadów i psy uratowane a co z właścicielką nikt jej nie szuka kim jest ta zagadkowa pani
zz
16:52, 2025-12-05
Dla jednych prezenty, dla posła rózga
Ja niestety również się zawiodłam. Głosowałam na KO bo chciałam zmian. A tutaj co? Pozostawię wszystkim ocenę.
Lilla
16:44, 2025-12-05
Alarm na starówce w Głogowie
jak na starowce to metraz chociaz mialy
ja
16:30, 2025-12-05
Dla jednych prezenty, dla posła rózga
ci mlodzi maja racje bo nasz pan HORBATOWSKI to tylko pionek sejmowy do glosowania a w miescie udaje diabli wiedza kogo
1111
16:26, 2025-12-05
3 1
ci mlodzi maja racje bo nasz pan HORBATOWSKI to tylko pionek sejmowy do glosowania a w miescie udaje diabli wiedza kogo
2 0
Ja niestety również się zawiodłam. Głosowałam na KO bo chciałam zmian. A tutaj co? Pozostawię wszystkim ocenę.