Po dwóch porażkach z rzędu - na wyjazdach - siatkarze SPS-u Chrobrego Głogów wrócili do własnej hali. Dziś (8.10.) grali z AZS AGH Kraków i byli bojowo nastawieni. Od początku próbowali podkreślić to, że to właśnie oni tutaj rządzą. I trzeba przyznać, że im się to udało. Po pierwszym udanym secie, bo wygranym 25:20, przyszedł kolejny - a w nim głogowianie radzili sobie jeszcze lepiej. Zwłaszcza w przyjęciu, choć i na zagrywkę nie można było narzekać. Wydawało się, że ich ligowy spalony (w Tauron 1 Lidze) był być może wypadkiem przy pracy. Skończyli go wynikiem 25:19.
Chyba wszyscy czekali na to, że trzecia partia będzie więc tą ostatnią - bo siatkarskie porzekadło mówi o tym, że jak się nie wygrywa 3:0, to... przegrywa po tie-breaku. Chrobry zrobił wszystko, by ten czarny scenariusz się jednak nie sprawdził i wygrał trzeciego seta 25:16 a cały mecz 3:0.
Martwi na pewno to, że nie wypełniły się nowe trybuny - te są pomysłem klubu kibica SPS-u Chrobrego Głogów. Pomarańczowo-czarne siedziska z pewnością ożywiły szkolną salę "trójki". Być może w kolejnych meczach i z frekwencją będzie lepiej.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz