Wielka radość, bo na kolejkę przed końcem klasy okręgowej, mają pewną promocję do 4. ligi – wracają tam po zaledwie rocznej przerwie.
– Nastroje są szampańskie! – cieszy się trener Paweł Rząsa po dzisiejszym (8.06.) zwycięstwie i to jakim – Sparta Grębocice wygrała na wyjeździe 18:1. To nie żarty! Nie grali ani w hokeja, ani w piłkę ręczną. Piłkę kopali. Zresztą ten sezon jest dla nich bardzo udany.
Można powiedzieć, że Sparta zrobiła swoje – choć początki nie były łatwe o czym opowiadam nam trener.
– Przejąłem zespół po spadku z czwartej ligi, rozbity mentalnie, mieliśmy spore kadrowe braki
– wspomina Paweł Rząsa, który szybko poukładał wszystkie klocki. Na tyle dobrze, że drużyna z meczu na mecz radziła sobie coraz lepiej. Co najważniejsze: punktowała.
– Od inauguracyjnych ligowych kolejek wskoczyliśmy na pierwsze miejsce w tabeli i ani na moment nie odpuściliśmy. Mimo, że jak to w sporcie bywa, przez te kilka miesięcy mieliśmy problemy. Zdarzały się przecież kontuzje i urazy, z gry wypadali zawodnicy – jedni na chwilę, inni na znacznie dłużej. Do tego dochodziły kartki i zawieszenia. Wiosną rywale też byli groźniejsi – ktoś walczył o awans, ktoś o utrzymanie, każdy miał swoje ambicje
– dodaje.
Na pewno dużą rolę w awansie odegrała szeroka kadra. Sparta nie traciła na jakości nawet podczas kontuzji kluczowych piłkarzy Kamila Łętkowskiego czy Szymona Gila.
– Był charakter na boisku i atmosfera w szatni. Udało się stworzyć zgrany zespół. Do tego doszły indywidualności – na przykład Damian Piotrowski potrafił wziąć ciężar gry na siebie, strzelał bardzo ważne bramki. Rzadko zdarza się, że masz w drużynie dwóch doświadczonych bramkarzy. A my mamy, bo to Jacek Szatkowski i Damian Tyźlik, którzy rywalizowali o miejsce pomiędzy słupkami. Byli dla nas bardzo ważni
– ocenia trener Rząsa.
Przed ekipą z Grębocic jeszcze jedno spotkanie w klasie okręgowej. Za tydzień w sobotę (15.06., godz. 17) zagrają przed własną publicznością z Dębem Stowarzyszeniem Siedliska. Potem rozpoczną przygotowania do 4. ligi.
– Okres przygotowawczy mamy już zaplanowany. Najpierw jednak klub musi spełnić warunki licencyjne m.in. wybudować trybunę z zabezpieczeniem dla kibiców gości. Oczywiście tego jest więcej, ale jesteśmy już po rozmowie z wójtem. I zespół potrzebuje wzmocnień – na razie za wcześnie na konkrety. Potrzebujemy trochę czasu
– zapowiada, bo przecież teraz jest czas, by świętować i cieszyć się sukcesem – awansem.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz