Zamknij

Wózek go nie zatrzymał. Sebastian sięgnął po swoje marzenia! [FOTO]

20:37, 27.04.2025 Aktualizacja: 20:41, 27.04.2025
Skomentuj

Choć grał w Chrobrym Głogów tylko pół roku, to był podstawowym zawodnikiem – na lewej obronie. Waldemar Tkaczuk wrócił tutaj, po wielu latach. A wraz z nim był Sebastian, jego syn, niepełnosprawny fotograf, który właśnie spełnił swoje wielkie marzenie.

Niedzielne popołudnie, stadion Chrobrego Głogów zapełniał się kibicami (27.04.). Na trybunach dominował Pomarańczowo-Czarny kolor, a w powietrzu unosiło się napięcie — derby z Miedzią Legnica zawsze wzbudzają emocje. Wśród tłumu był jednak ktoś, dla kogo ten dzień miał znaczenie dużo większe niż wynik meczu. Waldemar Tkaczuk — były piłkarz Chrobrego, po raz pierwszy od lat, pojawił się na stadionie w Głogowie. Towarzyszył mu jego syn Sebastian, fotograf na wózku inwalidzkim, który właśnie spełniał jedno ze swoich największych marzeń.

Waldemar Tkaczuk był częścią Chrobrego w połowie lat 90. Przyszedł do Głogowa po przygodach z wielką piłką w Widzewie Łódź i Zagłębiu Wałbrzych. Choć jego nazwisko najczęściej kojarzono z Zieloną Górą, Łodzią czy Wałbrzychem, to właśnie w Głogowie znalazł coś więcej niż klub — znalazł miejsce, które nosił później w sercu.

— Pamiętam tamten stadion. Te trybuny, skromne warunki, brak sali konferencyjnej, szatnie… Ale atmosfera? Atmosfera była jak nigdzie indziej — wspomina dzisiaj z uśmiechem.

Dziś, przechodząc przez nowoczesne wejścia, mijając rozbudowane zaplecze, odnowione boiska, Waldemar zatrzymywał się na chwilę, jakby próbując nałożyć obrazy przeszłości na teraźniejszość. Głogów zmienił się nie do poznania — podobnie jak stadion Chrobrego. Ale wspomnienia pozostały.

Powrót rodzinny

Tym, co najbardziej wzruszało, był fakt, że ten powrót nie był samotny. Waldemar przywiózł ze sobą Sebastiana — swojego syna, dla którego piłka nożna jest pasją. Od najmłodszych lat Sebastian obserwował ojca, słuchał jego historii, przeglądał stare zdjęcia z boisk. Chociaż życie postawiło przed nim trudne wyzwanie w postaci niepełnosprawności, pasji nie porzucił. Wręcz przeciwnie — znalazł sposób, by być jeszcze bliżej ukochanego sportu: przez fotografię.

Sebastian, z aparatem w rękach, zjechał na murawę stadionu, a jego oczy świeciły się z ekscytacji. Fotografował wszystko — piłkarzy, kibiców, emocje. Był w swoim świecie. Marzenie, które przez lata wydawało się odległe, właśnie się spełniało.

— On kocha piłkę całym sercem. I choć nie może biegać za nią po boisku, to znalazł własną drogę, żeby być jej częścią — mówi Waldemar, patrząc z dumą na syna.

Miasto, które pamięta

Spacerując po Głogowie, Waldemar Tkaczuk rozpoznawał miejsca, które dziś wyglądają zupełnie inaczej. Wspominał czasy, gdy mieszkał z rodziną tuż przy stadionie, w skromnym hotelu piłkarskim, który znajdował się na jego terenie.

— Mieszkaliśmy na stadionie, w jednym z pokoi. To były zupełnie inne czasy. Miasto było wtedy na etapie odbudowy, nie było tylu kamienic na starówce, nie było tylu kawiarni, galerii... — opowiada. — Ale Głogów miał w sobie coś niesamowitego. Był swojski, życzliwy, otwarty.

Te wspomnienia dziś odżyły. Miejsca, które znał tylko jako ruiny lub place budowy, teraz tętniły życiem. Starówka, która wtedy dopiero się odradzała, dziś zachwycała kolorowymi fasadami i brukowanymi uliczkami. Ale najważniejszy był stadion — serce Chrobrego, które biło mocniej niż kiedykolwiek.

Więcej niż piłka

Dla Waldemara i Sebastiana dzisiejszy dzień był czymś więcej niż wizytą na meczu. Był powrotem do korzeni, powrotem do emocji, które przez lata nie zgasły, nawet jeśli życie zmieniało wszystko wokół.

— Czasami marzenia spełniają się inaczej, niż sobie to kiedyś wyobrażaliśmy. Ale ich smak jest jeszcze lepszy, gdy dzielimy je z tymi, których kochamy — mówi Waldemar.

Sebastian nie krył radości. Mówi z nadzieją, że jeszcze tutaj wróci, że ma miłe wspomnienia z dzieciństwa – właśnie związane z Głogowem. A tata, Waldemar, grał wtedy z takimi gwiazdami Pomarańczowo-Czarnych jak chociażby Adam Małucki czy Jarosław Helwig, którego akurat spotkał na stadionie. Dla nich to był piękne chwile.
(MK)

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%