Skandal sędziowski odebrał złoto głogowiance. Martyna Kierczyńska jest zawiedziona. Z jej ust padają mocne słowa.
W hali w chińskim Chengdu zapanowała cisza, gdy ogłoszono werdykt (10.08.). W oczach wielu kibiców to Martyna Kierczyńska powinna unieść rękę w geście zwycięstwa. Zamiast tego, po trzech rundach finału muay thai w kategorii do 54 kg, sędziowie wskazali Laurę Burgos Lopez z Meksyku. Reprezentacja Polski natychmiast złożyła protest. Został odrzucony. – Jestem zawiedziona – nie ukrywa głogowianka.
Dla 23-letniej głogowianki The World Games były priorytetem. Od miesięcy podporządkowała życie treningom, przygotowując się na największe wyzwanie sezonu. W półfinale bezdyskusyjnie wypunktowała Annę Szekely z Węgier. Medal był pewny, ale ona ciągle powtarzała, że do Chin przyjechała po złoto.
Finałowa rywalka – Laura Burgos Lopez – była jej dobrze znana. Dwa razy walczyły wcześniej, dwa razy wygrywała Polka. Obie w turnieju nie straciły dotąd nawet jednej rundy. Wszystko wskazywało na widowiskowe starcie, które zapisze się w historii polskiego muay thai.
Od pierwszego gongu Kierczyńska ruszyła agresywnie. Jej kopnięcia i ciosy trafiały czysto, zmuszając Meksykankę do cofania się. Sędziowie punktowali 10:9 dla Polski. Publiczność wyczuwała, że walka idzie w dobrym kierunku.
Druga runda zaczęła się podobnie. W pewnym momencie sędzia przerwał pojedynek, gdy na twarzy Martyny pojawiła się krew – drobne rozcięcie. Po wznowieniu Polka znów przejęła inicjatywę, kilkakrotnie trafiając rywalkę. W narożniku Maciej Domińczak zachęcał do jeszcze mocniejszych ataków. Gdy ogłoszono, że rundę zapisano na konto Meksykanki, w polskiej ekipie zawrzało.
– To jest oszustwo! Trzeba ją do końca bić! – krzyczał trener, jego głos słychać było w transmisji Polsatu Sport.
Trzecia runda była wojną na wyniszczenie. Obie zawodniczki dawały z siebie wszystko, ale to Martyna w ostatnich sekundach znalazła w sobie resztki sił, by atakować. Wydawało się, że to wystarczy, by przechylić szalę zwycięstwa.
Kiedy jednak sędzia ringowy uniósł rękę Burgos Lopez, na twarzach polskich trenerów i kibiców malowało się niedowierzanie. Kilka minut później reprezentacja złożyła oficjalny protest, argumentując, że punktacja – zwłaszcza w drugiej rundzie – była niezgodna z przebiegiem walki.
– Liczyłem czyste trafienia. W drugiej rundzie Martyna miała co najmniej pięć więcej od rywalki. To widzieli trenerzy, komentatorzy, kibice. Nie da się mnie tak łatwo oszukać – mówił Maciej Domińczak. – Na takiej imprezie ciężko zmienić werdykt, ale każdy, kto oglądał tę walkę, wie, kto był lepszy – dodawał.
Martyna Kierczyńska nie ukrywała frustracji. – Przyjechałam po złoto i uważam, że je wygrałam. Myślę, że wygrałam dwie pierwsze rundy. Gdybym przegrała uczciwie, znając swoje błędy, byłoby inaczej. A tak jest tylko przykro. Mam nadzieję, że dumnie reprezentowałam Polskę, ale nie wiem, czy wezmę udział w kolejnych igrzyskach. Widząc, jak wyglądają sędziowskie układy, nie dziwię się, że sporty walki nie są w programie olimpijskim – przekonywała zawodniczka Legionu.
The World Games to prestiżowa impreza promująca sporty nieolimpijskie, organizowana od 1981 roku. W Chinach odbyła się jej 12. edycja. Srebro Martyny Kierczyńskiej to kolejny dowód jej klasy – jest mistrzynią świata i posiadaczką pasa zawodowej mistrzyni świata WMC. Jednak w polskim obozie panuje przekonanie, że w Chengdu powinna zdobyć złoto.
Wynik już się nie zmieni. Srebro zawisło na jej szyi, ale w sercu pozostał niedosyt. Wszystko wskazuje na to, że dla Kierczyńskiej to koniec amatorskiej kariery. Teraz zamierza skupić się tylko na zawodowych walkach.
(MK)
Dramat rozgrywa się w głogowskich rodzinach
800+
Nikt
13:09, 2025-08-11
Dramat rozgrywa się w głogowskich rodzinach
Więcej socjalu dla patusów - To na pewno pomoże.
DejDej
09:52, 2025-08-11
Dramat rozgrywa się w głogowskich rodzinach
BABCIE I DZIADKI JUZ NIE KWAPIA SIE TAK JAK DAWNIEJ DO BYCIA RODZINA ZASTEPCZA Z PROSTEGO POWODU ZA 1000 ZL NIE SA W STANIE UTRZYMAC DZIECKA ZAPEWNIC IM SZKOLE WYPOCZYNEK A RMERYTURY NIE SA GUMOWE
NO
09:32, 2025-08-11
Ławrowski: Musieliśmy działać zgodnie z prawem
BĘDZIECIE JESZCZE PŁAKAĆ ALE JUŻ I TAK JEST ZA PÓŹNO. DOKŁADNIE WEŚ SOBIE 10 DO DOMU ŻONA SIĘ UCIESZY
KKKK
23:09, 2025-08-10
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz