Mało było składnej i ładnej gry - takiej dla kibiców. Dużo walki o każdy metr boiska. Często na pograniczu faulu. Tak było właśnie dziś (15.08.) w Ruszowicach, gdzie miejscowe Mieszko grało z Łagoszowią Łagoszów. - Właśnie tego się spodziewaliśmy - mówił Marcin Narwojsz, trener Mieszko.
Opowiadał, że w tym klubie przygotowania do sezonu właśnie się... rozpoczynają. Wcześniej drużyna nie grała żadnych meczów sparingowych. W inauguracyjnym starciu A-klasy zabrakło aż siedmiu piłkarzy z podstawowego składu. - Chłopaki dopiero zaczynają przychodzić na treningi. Zespół trzeba było uzupełnić juniorami - dodaje.
Mimo to udało się wygrać. Nie zabrakło im szczęścia. - Wiedzieliśmy, że naszą siłą mogą być stałe fragmenty gry - zdradza Narwojsz. Tak też było, bo właśnie po dośrodkowaniu, po rzucie rożnym, padła bramka. Jak się później okazało zwycięska. Na początku drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Jakub Stachowiak.
Mogło być wyżej, ale rzutu karnego na bramkę nie zamienił Paweł Węgrzyn. jego uderzenie obronił Wojciech Ignaczak, którego kibice przyjezdnych nagrodzili brawami. Skromne, ale jednak zwycięstwo Mieszko 1:0 i pierwsze punkty w tym sezonie.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz