To było ostatnie przetarcie przed startem sezonu PGNiG Superligi. Najpierw wyniki testów na COVID 19, o których pisaliśmy: TUTAJ, a później towarzyskie starcie ze Śląskiem Wrocław wygrane 41:33 (21:15). Emocji może nie było zbyt wielu, ale nie liczyła się ani zbyt piękna gra, ani też wynik. - A to, aby uniknąć kontuzji - podkreślał trener Witali Nat.
Trudno więc po takim meczu wyciągnąć jakieś wnioski. - Śląsk to dobry zespół, walczył, ale my mamy inne cele. Więcej szansy dostali ci, którzy ostatnio mniej grali. Widać, że jest też trochę zmęczenia. Ostatni turniej graliśmy bez sześciu zawodników, bo były kontuzje, drobne urazy - komentował.
Przed chłopakami kilka dni wolnego. Później analiza przeciwnika - MMTS-u Kwidzyn i przygotowania do tego meczu. - Są tam jakieś problemy w obronie. Za nami pięć miesięcy bez piłki ręcznej. Czas na regeneracje - dodawał.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz